Kibice Energi Czarnych Słupsk są sfrustrowani wynikami, a także stylem gry zespołu na początku sezonu 2016/2017 w PLK. Swój wyraz niezadowolenia dali po sensacyjnie przegranym meczu z Asseco Gdynia (71:81).
Fani machali białymi chusteczkami domagając się zmiany na stanowisku pierwszego trenera. Roberts Stelmahers został zapytany o tę kwestię przez jednego z dziennikarzy na pomeczowej konferencji prasowej.
- Mogę jedynie przeprosić kibiców, którzy muszą oglądać naszą, fatalną grę. Robią świetną atmosferę, a my znowu przegraliśmy. Co ja mogę więcej powiedzieć? Nie chcę komentować ich zachowań. To ich sprawa, ja robię swoje. Wiem, że zespół wyjdzie z kłopotów. Czy ze mną? Tego też nie wiem, to sprawa klubu - mówił łotewski szkoleniowiec.
Wiemy, że Stelmahers spotkał się już z władzami Energi Czarnych Słupsk. Rozmawiał na temat obecnej sytuacji. Można w najbliższym czasie spodziewać się zmian w drużynie (Stanley Burrell opuści zespół). Roszady nie będzie za to na stanowisku pierwszego trenera. Łotysz ma pełne zaufanie Andrzeja Twardowskiego, prezesa Czarnych Panter, który ceni jego umiejętności.
Energa Czarni Słupsk z bilansem 1:2 zajmują 12. miejsce w PLK.
ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Potrzebujemy serii zwycięstw w lidze
{"id":"","title":""}