- Nie był to porywający mecz z dużą ilością punktów. Była twarda walka w defensywie i to w wykonaniu obu zespołów - ocenił pojedynek w Dąbrowie Górniczej Jacek Winnicki.
Opiekun Polskiego Cukru Toruń nie ukrywał zadowolenia z postawy swoich podopiecznych. - Zawodnikom chciałbym pogratulować walki i zaangażowania - komentuje. - Była agresywna i mocna defensywa, a oba zespoły zagrały bardzo fizycznie.
MKS, który do tej pory nie zaznał porażki, przeciwko Twardym Piernikom nie "zapalił" w ofensywie. Zaledwie 59 zdobytych punktów i ponad 20 start w statystykach to wynik znakomitej obrony torunian.
- Obrona była skoncentrowana na poszczególnych graczach, bo do tej pory MKS grał w określony sposób w ataku. Zrealizowaliśmy nasz plan, bo udało się zatrzymać podstawowych graczy Dąbrowy Górniczej - cieszy się Winnicki.
ZOBACZ WIDEO Euroliga kobiet: CCC Polkowice przegrywa po dwóch dogrywkach (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}
Spotkanie długo było "na styku", jednak fragment na przełomie trzeciej i czwartej kwarty zadecydował o tym, że to Polski Cukier ostatecznie mógł cieszyć się z kolejnego cennego sukcesu.
- W pewnym momencie złapaliśmy rytm. Zdobyliśmy kilka punktów z rzędu i zbudowaliśmy przewagę. Wszystko to jednak było oparte o bardzo dobrą obronę, bo to trzeba podkreślić - dodaje trener Twardych Pierników.
Zespół z Grodu Kopernika po trzech meczach sezonu ma na swoim koncie trzy wygrane, w tym dwa odniesione na niezwykle trudnych terenach, bo w Radomiu i Dąbrowie Górniczej.
Nikt w ekipie z Torunia nie zamierza jednak popadać w hurraoptymizm i osiąść na laurach. - Bardzo się cieszymy, ale to dopiero początek sezonu. Jest krótki czas na radość po kolejnej wygranej i rozpoczynamy przygotowania do kolejnych meczów - kończy Winnicki.
Następnym wyzwaniem Polskiego Cukru będzie pojedynek we własnej hali z Treflem Sopot. Ten mecz rozegrany zostanie w najbliższą niedzielę.