Coraz pewniejsze Asseco. Gdynianie pną się w ligowej tabeli PLK

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Asseco Gdynia odniosło niezwykle cenne zwycięstwo w meczu z Polfarmeksem Kutno (73:67). Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza mają już bilans 2:2.

Gdynianie z każdym kolejnym spotkaniem prezentują się coraz lepiej. Koszykarzy nie załamały dwie porażki na początku sezonu, wręcz przeciwnie, zmotywowały ich do jeszcze cięższej pracy na treningach. Efekty były widoczne w starciu z Energą Czarnymi Słupsk (81:71). W ostatnią niedzielę podopieczni Przemysława Frasunkiewicza pokonali innego kandydata do gry w play-offach, Polfarmex Kutno (73:67).

- Wygraliśmy, bo graliśmy bardzo twardą obronę w końcówce spotkania. Cały zespół dobrze prezentował się w tym elemencie - przyznaje Frasunkiewicz.

Gdynianie znakomicie otworzyli spotkanie. Po dziesięciu minutach prowadzili 22:13, ale dobry wynik zdekoncentrował ich. Goście jeszcze w drugiej kwarcie zdołali wyjść na prowadzenie. "Stare demony" wróciły do gry gospodarzy, którzy byli apatyczni i mało agresywni, co podkreśla Frasunkiewicz.

- Jestem trochę niezadowolony z faktu, że w połowie meczu znów wróciliśmy do tego zachowawczego grania, które prezentowaliśmy w dwóch pierwszych spotkaniach. Mimo posiadania zaledwie 1-2 przewinienia na koncie, pozwoliliśmy gościom wrócić do meczu. Powinniśmy grać zdecydowanie agresywniej - zauważa szkoleniowiec żółto-niebieskich.

ZOBACZ WIDEO Derby Trójmiasta. Bilans starć pseudokibiców

{"id":"","title":""}

- Pewnym problemem był fakt, że kutnianie często zmieniali swoją obronę. Musieliśmy się do tego dopasować, ale koniec końców potrafiliśmy się temu przeciwstawić - dodaje.

Grę na swoje barki wzięli Krzysztof Szubarga i Filip Matczak. Ten pierwszy uzyskał 21 punktów i siedem asyst, z kolei były gracz Stelmetu BC dorzucił 17 oczek i cztery zbiórki. - Nie chce nikogo indywidualnie wyróżniać - zaznacza Frasunkiewicz.

Swoją robotę zrobili także młodzi koszykarze. Marcel Ponitka świetnie zajął się Dardanem Berishą, z kolei Mikołaj Witliński dał wsparcie pod koszem. Widać, że z każdym spotkaniem czują się coraz pewniej
 
- Trener przed meczem powiedział nam jasno, że musimy zagrać tak samo ambitnie i agresywnie jak w Słupsku. Jeżeli gramy z wolą walki, to możemy zdziałać naprawdę dużo - uważa Marcel Ponitka, autor ośmiu punktów.

Asseco Gdynia z bilansem 2:2 zajmuje 11. miejsce. Żółto-niebiescy w niedzielę zagrają na wyjeździe z AZS-em Koszalin.

Komentarze (0)