Bez Douga Wigginsa musiał sobie radzić zespół TBV Startu Lublin w starciu z Energą Czarnymi Słupsk (63:66). Amerykanin w tygodniu poprzedzającym spotkanie nabawił się kontuzji pleców i nie był w stanie pomóc drużynie.
Jego miejsce w pierwszym składzie zajął Jan Grzeliński, ale polski rozgrywający miał spore problemy z powstrzymaniem Jerela Blassingame'a (11 punktów, dziewięć asyst).
Uraz amerykańskiego playmakera nie okazał się jednak poważny. Zawodnik jest już w treningu i przygotowuje się do meczu z Polfarmeksem Kutno, który jest niezwykle ważny dla lubelskich koszykarzy, którzy walczą o pierwszy triumf w tym sezonie.
Wiggins w trzech pierwszych meczach był jednym z liderów TBV Startu Lublin. Amerykanin przeciętnie zdobywał 11,7 punktu i 5,7 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO Hiszpański dziennikarz o zamkniętym stadionie Legii. "Musimy zareagować na tę przemoc"