Nie milkną echa po fantastycznym spotkaniu Miasta Szkła Krosno. Absolutny debiutant PLK w poniedziałkowy wieczór pokonał mocny w tym sezonie PGE Turów Zgorzelec. Beniaminek po raz kolejny udowodnił, że trzeba się z nim liczyć.
- Wiedzieliśmy, że możemy rywalizować z każdym zespołem w lidze, dlatego mieliśmy spore szanse na zwycięstwo. Byliśmy pewni swego, jednak nie spodziewaliśmy się aż tak wysokiej wygranej - tłumaczy dla WP SportoweFakty Royce Woolridge.
24-letni zawodnik, mimo problemów ze skutecznością zdobył w poniedziałek 11 punktów. - Osobiście uważam, że nie zagrałem najlepiej w ostatnim meczu - analizuje. - To jednak nie ma teraz żadnego znaczenia, gdyż cały zespół spisał się znakomicie. Mamy wielkie zwycięstwo i to jest najważniejsze - dodaje.
Koszykarze Miasta Szkła Krosno znakomicie rozpoczęli debiutanci sezon. Dla
rozgrywającego beniaminka nie jest to jednak żadne zaskoczenie. - Świetny początek? Nie jestem zaskoczony. Od początku wiedziałem, że mamy naprawdę dobry zespół. Potrzebowaliśmy tylko czasu, aby to udowodnić - analizuje kreator gry beniaminka.
ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Drużynę trenera Michała Barana czeka w sobotę najtrudniejszy test w tym sezonie. Miasto Szkła rywalizować będzie bowiem w Zielonej Górze z mistrzem Polski.
- Jestem podekscytowany naszym najbliższym meczem, Stelmet jest bardzo dobrym zespołem. Jeśli zagramy z takim przekonaniem jak w poprzednim meczu z Turowem, to możemy powalczyć z mistrzem Polski, a nawet go pokonać. Musimy zagrać bardzo dobrze i cały czas być pewni siebie - kończy Woolridge.