Ręka Darii Mieloszyńskiej nie zadrżała - relacja z meczu CCC Polkowice - Wisła Can Pack Kraków 70:66

Miały być wielkie emocje i były. CCC Polkowice pokonało na swoim parkiecie Wisłę Can Pack Kraków 70:66 w hicie 25. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy. Zwycięstwo gospodyniom zapewniła Daria Mieloszyńska, która w końcówce meczu trafiła dwa razy za trzy.

Przed rozpoczęciem spotkania odbyła się prezentacja grupy kolarskiej CCC Polsat Polkowice. Wśród zawodniczek nie zabrakło srebrnej medalistki z Pekinu - Mai Włoszczowskiej. Po krótkim przedstawieniu zawodniczek rozpoczęły się wielkie emocje koszykarskie. Na ławce trenerskiej CCC pojawił się ponownie Krzysztof Koziorowicz, który z powodu problemów zdrowotnych nie uczestniczył w dwóch ostatnich pojedynkach "Pomarańczowych".

W pierwszej kwarcie zdecydowanie lepiej prezentowały się polkowiczanki, które dzięki skutecznej grze Plenette Pierson i "wszechobecnej" Jillian Robbins (zaczęła mecz z ławki rezerwowych) szybko odrobiły minimalną stratę do Wisły i wyszły na prowadzenie. Podopieczne trenera Koziorowicza systematycznie "robiły" przewagę, która pod koniec kwarty sięgnęła siedmiu punktów - 26:19. Gdy wydawało się, że gospodynie zakończą tą część spotkania rzutem, piłkę przejęły Wiślaczki i niezwykle skuteczna tego dnia Candice Dupree rzutem za trzy ustaliła wynik na 26:22 dla CCC. Dodajmy, że w tej kwarcie podopieczne trenera Wojciecha Downar Zapolskiego trafiły 10 na 10 rzutów osobistych.

Druga kwarta rozpoczęła się lepiej dla krakowianek, która szybko doprowadził do remisu 26:26. Wiślaczki nie spoczęły na tym i w dalszej części tej odsłony rzuciły CCC 12 punktów, przy zaledwie pięciu gospodyń. Wisła prowadziła 38:31 i wszystko wskazywało na to, że na przerwę zejdzie przy korzystnym dla siebie rezultacie. Nic z tych rzeczy. Polkowiczanki wzięły się do roboty i wyszły na prowadzenie 41:40 - na 6 sekund przed końcem kwarty piłkę pod koszem Wiślaczek przejęła Justyna Jeziorna i zdobyła cenne dwa "oczka".

Druga połowa rozpoczęła się po myśli miejscowych, które dzięki "trójkom" Pierson i Jeziornej wyszły na siedmiopunktowe prowadzenie. Na parkiecie znów pojawiła się Dupree i Wisła zaczęła grać o wiele lepiej. Krakowianki szybko odrobiły straty i kwartę zakończyły z dwupunktową przewagą. Przez większość ostatniej odsłony meczu prowadziły zawodniczki gości. Przewaga oscylowała w granicach 2-3 punktów. Zawodniczki obu drużyn nie potrafiły wyjść na wyraźne prowadzenie. Masa niecelnych rzutów i strat doprowadziła do tego, że na nieco ponad minutę przed końcem wynik tej kwarty brzmiał 8:8! Wtedy coś niesamowitego zrobiła Daria Mieloszyńska. Celnym rzutem za trzy wyprowadziła ona CCC na wynik 67:66, a po kilkunastu sekundach jej ręka znów nie zadrżała - druga z rzędu trójka i "Pomarańczowe" miały już cztery punkty przewagi - 70:66. "Wiślaczki" przez ostatnie 30 sekund próbowały jeszcze dogonić CCC, ale straciły raz piłkę i nie trafiły za trzy. Większy spokój w szeregi "Pomarańczowych" mogła wprowadzić Jillian Robbins, ale nie trafiła dwóch osobistych. Po końcowej syrenie na hali zapanował istny szał radości. Mistrz Polski wyjechał z Polkowic na tarczy!

Bohaterką gospodyń była bez dwóch zdań Mieloszyńska, która w tak ważnym momencie zdecydowała się na trzypunktowe rzuty i nie spudłowała. Łącznie zdobyła 13 pkt. i 11 zbiórek. Po 16 "oczek" do dorobku CCC dorzuciły Pierson i Robbins. Ta druga zebrała dodatkowo 11 piłek. Bolączką Amerykanki po raz drugi z rzędu były osobiste - trafiła tylko 4 z 12 prób. Najlepsza asystująca ligi - Agata Gajda tym razem podała aż dziewięć piłek otwierających drogę kosza.

Wiśle liderowała zdecydowanie Candice Dupree - 28 pkt. (11 z 12 z osobistych), 9 zbiórek, 3 asysty - ten wynik mówi sam za siebie. Żadna z pozostałych zawodniczek mistrzyń Polski nie przekroczyła bariery 10 punktów.

Zespół CCC mimo tego zwycięstwa nadal zajmuje czwarte miejsce w lidze. Wisła ma podobnie jak "Pomarańczowe" 41 pkt. - dzięki lepszemu stosunkowi "małych" punktów jest w tabeli trzecia. Drugie miejsce przypada gorzowiankom - 42 pkt., a pierwsze Lotosowi - 44. W ostatniej kolejce CCC wybiera się do Gorzowa, zaś do Krakowa przyjedzie Lotos. Dopiero po tych spotkaniach poznamy ostateczny układ na miejscach 2-4.

CCC Polkowice - Wisła Can Pack Kraków 70:66 (26:22, 15:18, 15:18, 14:8)

CCC: Jillian Robbins 16, Plenette Pierson 16, Daria Mieloszyńska 13, Justyna Jeziorna 10, Amisha Carter 8, Agata Gajda 7, Anna Pietrzak 0.

Wisła: Candice Dupree 28, Jelena Skerovic 8, Dorota Gburczyk 8, Marta Fernandez 7, Dominique Canty 6, Ewelina Kobryn 4, Slobodanka Maksimovic 3, Agnieszka Pałka 2.

Aktualna tabela FGE - kliknij TUTAJ

Źródło artykułu: