Valerija Musina: Na końcu tunelu widać już happy end

PAP/EPA
PAP/EPA

Nie wiedzie się w koszykarskiej Eurolidze zawodniczkom CCC Polkowice. W trzeciej serii spotkań zespół z Dolnego Śląska musiał uznać wyższość rosyjskiej Nadieżdy Orenburg, ulegając we własnej hali 46:70.

Rosyjska Nadieżda Orenburg udzieliła polkowickim koszykarkom surowej lekcji w trzeciej kolejce Euroligi. Podopieczne trenera Stefana Svitka tylko w pierwszej kwarcie potrafiły dotrzymać kroku faworyzowanym rywalkom - Jestem bardzo rozczarowana tą porażką. Myślę, że jako zespół w pewnym momencie opuściliśmy już ręce i pogodziliśmy się z przegraną. Orenburg był dzisiaj zdecydowanie lepszą drużyną - komentowała po zawodach zawodniczka CCC, Walerija Musina.

Dla polkowiczanek była to już piąta porażka z rzędu. Nic w tym dziwnego, że nastroje w klubie z Dolnego Śląska są dalekie od optymistycznych - Wyraźnie przeżywamy teraz trudny moment, ale to właśnie w obecnej chwili musimy trzymać się razem, jeszcze więcej pracować, bo nic łatwo nie przychodzi - kontynuuje Musina.

Rozgrywki nie zwalniają tempa i na Pomarańczowe czekają kolejne trudne wyzwania. Już w najbliższej kolejce CCC zmierzy się na wyjeździe z silną Ślęzą Wrocław. Jaką receptę wa poprawę wyników widzi kapitan polkowickiego teamu? - Pozostaje nam dużo pracy, aby ta gra i wyniki były lepsze. Powinniśmy wyglądać całościowo lepiej jako zespół. Myślę, że nasz nowy trener nam w tym pomoże. Na końcu tunelu już widać happy end.

ZOBACZ WIDEO Kierunek: Rumunia. Plan: zwycięstwo (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: