Wojciech Fraś: Końcówki nam wychodzą

WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

Koszykarze Spójni Stargard radzą sobie z presją. W końcówkach meczów dobrze bronią i potrafią przechylić losy spotkań na swoją korzyść. W sobotę pokonali oni Jamalex Polonię 1912 Leszno 79:70.

- Cieszymy się z wygranej. Końcówki najwyraźniej nam wychodzą. Kolejny raz w czwartej kwarcie jest mecz na styku a jednak wyciągamy go i cieszymy się z tego strasznie - skomentował podkoszowy Spójni Stargard, Wojciech Fraś.

Tylko w dwóch z dziewięciu spotkań jego zespół wygrał różnicą większą niż dziesięć punktów. Emocje w Stargardzkiej hali są, więc gwarantowane. To w połączeniu z dobrą grą i ambitną postawą zespołu powoduje, że na trybuny przychodzi coraz więcej kibiców. Już w środę, 16 listopada przed Spójnią prestiżowy pojedynek z Kotwicą Kołobrzeg. Czy może w tym meczu scenariusz będzie inny? - Nigdy nie zakładamy, że będą takie zacięte te mecze. W graniu to wychodzi. Mam nadzieję, że będzie mniej emocjonujący, chociaż pewnie dla kibiców emocje są takie, że przychodzą na mecze i nie wiedzą, co się wydarzy - przyznał nasz rozmówca.

Ekipa z Pomorza Zachodniego jest niepokonana w I lidze. Czy koszykarze kolejne zwycięstwa traktują już jak coś powszedniego? - Myślę, że nie można się przyzwyczaić do zwycięstw. To za każdym razem wyzwala tyle samo radości i emocji. Cieszymy się z dobrego wyniku kolejny raz. Jeżeli będziemy dalej grać tak, jak teraz to powodów do radości będzie jeszcze więcej - zapewnił Fraś.

Spójnia w sobotę drugi raz w sezonie została liderem I ligi. Wcześniej prowadziła po trzech kolejkach, lecz teraz nad goniącym ją Max Elektro Sokołem Łańcut ma punkt przewagi. Co na tym etapie sezonu daje taka sytuacja w tabeli? - Na pewno ma to jakieś znaczenie. Z tego powodu do każdego meczu podchodzimy jeszcze bardziej zmobilizowani. Przeciwnicy się na nas szykują, ponieważ jesteśmy w czubie tabeli. Każdy chce z nami wygrać, ale myślę, że cały czas podchodzimy na dobrej koncentracji. Jesteśmy przygotowani do każdego meczu i wygrywamy - podkreślił żelazny rezerwowy w drużynie prowadzonej przez Krzysztofa Koziorowicza.

Wojciech Fraś jest jednym z nowych koszykarzy Spójni. Dotychczasowe mecze pokazały, że wszystkie letnie transfery wniosły do zespołu nową jakość. Początki dla 25-latka łatwe nie były. Przez większość gier kontrolnych szukał zrozumienia w zespole tak, żeby najlepiej wykorzystać jego umiejętności w ataku. Od początku sezonu nie było z tym jednak żadnych problemów. Odzwierciedlają to średnie statystyki - 9,7 punktu, 6,6 zbiórki oraz 14,3 we wskaźniku eval. Wszystko to w 22 minuty spędzane na parkiecie. W sobotę Fraś zdobył 11 punktów i miał dziewięć zbiórek.

- Skład był w połowie zmieniony. Kilku graczy zostało. Myślę, że każdemu zajmuje trochę czasu żeby się przyzwyczaić do nowych warunków i nowych kolegów. Cieszę się, że tak to wygląda i każdy z nas coś wnosi do gry. Patrzymy z optymizmem do przodu. Jest 9-0 i może być tylko lepiej - optymistycznie ocenił zawodnik Spójni Stargard.

ZOBACZ WIDEO Trener Kowalkiewicz: nikt się tego nie spodziewał

Komentarze (0)