Wisła chce wykorzystać przerwę. Oczekiwanie na powrót kontuzjowanych graczy

Wisła Can Pack Kraków, podobnie jak inne zespoły BLK, przez najbliższe dni nie musi myśleć o rywalizacji. Do niej przystąpią bowiem, reprezentacje, wobec czego zawodniczki oraz trenerzy będą mieli trochę odpoczynku.

Ostatnia część sezonowych zmagań była dla wiślaczek dość intensywna. Terminarz w przypadku uczestnictwa w rozgrywkach Euroligi i krajowej ekstraklasie zawsze jest napięty, a dodatkowo ze składu wypadło kilka zawodniczek, które współtworzyły wyjściową piątkę lub stanowiły ważny element jeśli chodzi o rotację.

Między innymi dlatego poprzednie dni dostarczyły wielu emocji. Najpierw Biała Gwiazda minimalnie uległa włoskiej Famili Schio, a następnie mimo trudnych warunków kadrowych rozbiła Energę Toruń, zaskakując chyba wszystkich obserwatorów. - Graliśmy bez kluczowych koszykarek, jak Claudia Pop, Małgorzata Misiuk czy Agnieszka Szott Hejmej. Dodatkowo, dysponowaliśmy praktycznie tylko dwoma podstawowymi Polkami i dwoma podkoszowymi - podkreśla trener Jose Ignacio Hernandez, zdając sobie sprawę, że niektóre dziewczyny wykonały duży wysiłek biegając po parkiecie blisko 40 minut.

Drużyna nie zawiodła oczekiwań, aczkolwiek chyba nikt nie wyobraża sobie dalszego funkcjonowania w tak okrojonym zestawieniu. Sztab szkoleniowy niezwykle cieszy się, że pauza nastąpiła właśnie teraz. Wedle planów, jeszcze do środy ekipa spod Wawelu będzie normalnie trenować. Później otrzyma trochę wolnego, żeby zregenerować siły. - Mam nadzieję, że zanim nadejdzie kolejny mecz, wrócą ci, których obecnie brakuje. Bardzo tego potrzebujemy - dodaje Hiszpan.

Wśród najbardziej eksploatowanych graczy znalazła się m in. Ewelina Kobryn. Podkoszowa mimo zmęczenia pokazała świetne oblicze, walnie pomagając osiągać korzystne rezultaty. Ponadto, warto podkreślić, że coraz lepiej uzupełnia się z Ziomarą Morrison. Mierząca 195 cm wzrostu Chilijka uchodzi za ogromne zaskoczenie in plus. Początkowo zebrała trochę głosów krytyki, ale parę dni temu zdobyła nawet 32 punkty, dowodząc wysokich umiejętności. - Jestem szczęśliwa, że wbrew kłopotom zdrowotnym pozostałyśmy prawdziwym teamem - ocenia skromnie.

Następne starcie czeka małopolski klub dopiero 27 listopada, kiedy na wyjeździe stawi czoła JAS-FBG Zagłębiu Sosnowiec.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: Przywróciliśmy wiarę sobie i kibicom

Komentarze (0)