Sobotnie zwycięstwo nad Jamalex Polonią 1912 Leszno (79:70) zapewniło Spójni Stargard pozycję lidera I ligi. Do ostatnich minut nie było jednak pewne, czy zespół z Pomorza Zachodniego wykorzysta porażkę Max Elektro Sokoła Łańcut z Notecią Inowrocław. - Po raz kolejny w końcówce wytrzymujemy i wygrywamy. Nie są to łatwe spotkania. Bardzo atletyczna, fizyczna koszykówka. Zespół z Leszna pokazuje się z dobrej strony. Bronią bardzo agresywnie na całym boisku. Szybko przenoszą się do ataku. Rażą mocno na obwodzie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy próbować innego sposobu: zwalniać, spokojniej, rozsądniej. Dopiero w końcówce się udało. To jest ważne, bo końcówki decydują o zwycięstwie - analizował sobotni pojedynek trener Krzysztof Koziorowicz.
Czy przed sezonem doświadczony szkoleniowiec spodziewał się, że jego zespół po dziewięciu kolejkach może być jedynym niepokonanym w I lidze? - Jestem mile zaskoczony. Po kilku spotkaniach poznałem chłopaków. Widzę w nich wielką chęć realizacji samych siebie. To powoduje, że cały zespół się rozwija, natomiast nie popadamy w hurraoptymizm - przyznał.
Następnym wyzwaniem dla Spójni będą derby województwa zachodniopomorskiego z Kotwicą Kołobrzeg. Pojedynek zaplanowano na środę, 16 listopada o godz. 18:00. Jaki może być to pojedynek według stargardzkiego trenera? - Na pewno kolejne niełatwe spotkanie. Trzeba być skoncentrowanym przez 40 minut a decydują ostatnie dwie. Zespół Kotwicy jest trochę nieodgadniony. Gra bardzo dobre spotkania. Miał chwilę słabszą a ostatnio wygrał u siebie z SKK, z którym bardzo się męczyliśmy. Na pewno to będzie wyrównane spotkanie, ale celujemy w zwycięstwo. Wierzę w to bardzo. Zajmujemy się meczem z Kotwicą. Nie patrzymy na 17. czy 19. kolejkę, bo to jest bezzasadne - ocenił Krzysztof Koziorowicz.
Wydarzeniem rundy powinno być natomiast sobotnie starcie w Łańcucie. Max Elektro Sokół podejmie Spójnię. Wiadomo już, że nie będzie to rywalizacja niepokonanych, ale i tak zapowiada się ciekawie. W tym momencie schodzi jednak w Stargardzie na dalszy plan. Trzeba zaznaczyć, że obie drużyny dostaną bardzo mało czasu na przygotowanie się do tego meczu. Szczególnie stargardzianie, którzy kilkanaście godzin spędzą w podróży. Trudno jednak było przed sezonem zakładać, że właśnie te drużyny będą rywalizowały o pierwszą lokatę. W rundzie rewanżowej w podobnej sytuacji będzie także ekipa z Podkarpacia.
- Trzeba się przygotowywać do najbliższego spotkania. To zaburzyłoby głowy, pewne myślenie. Nie mogę jednocześnie się przygotowywać do dwóch meczów. Na pewno gdzieś tam w głowach siedzi sobotni pojedynek. Tak się ułożyło, że Sokół jest czołowym zespołem w naszej lidze. Jeżeli spotkanie z Kotwicą pójdzie po naszej myśli będzie nam łatwiej grać w Łańcucie - podkreślił szkoleniowiec Biało-Bordowych.
ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}