[tag=57155]
Alex Welsh[/tag], kreowany na jednego z liderów Siarki Tarnobrzeg, swoją formą nie przekonuje. Dobre mecze przeplata z bardzo kiepskimi występami. W starciu z Polskim Cukrem Toruń, który był "meczem telewizyjnym" zdobył 16 punktów, by w kolejnym spotkaniu z Treflem Sopot uzyskać zaledwie trzy oczka, trafiając 1 z 4 rzutów z gry.
- Ma możliwości, ale kompletnie tego nie wykorzystuje. U niego kwestią decydującą są chęci - podkreśla Zbigniew Pyszniak, trener i prezes Siarki Tarnobrzeg.
Idąc takim tokiem myślenia można dojść do wniosku, że Welsh wybiera sobie mecze, w których gra z większą koncentracją i determinacją. Coś w tym jest, bo ze Stelmetem BC zdobył 15 punktów, a z Polskim Cukrem 16. Z kolei w czterech pozostałych uzyskał zaledwie 14 oczek.
- Biega jak obrażony. Takie sprawia wrażenie. Trudno go zrozumieć, bo ma super warunki do gry w koszykówkę. Jest skoczny, dynamiczny, potrafi rzucić. Kompletnie jednak tego nie wykorzystuje. W meczu z Treflem kilka razy mógł piłkę zapakować do kosza, ale zaczął kombinować i nic z tego nie wyszło - dodaje Pyszniak.
ZOBACZ WIDEO Nawałka: Wyznaczyliśmy nowe granice możliwości (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
22-letni koszykarz jest absolwentem Colorado Springs (NCAA 2). Spędził tam cztery sezony. Z roku na rok prezentował się coraz lepiej. W ostatnim roku zawodnik wystąpił w 22 meczach, w których przeciętnie zdobywał 22.9 punktu, 9.8 zbiórki i 2.6 asyst.
W Siarce liczono, że będzie jednym z liderów zespołu, ale niewykluczone, że Welsh pożegna się z drużyną, jeśli nie zmieni swojego nastawienia. - Zobaczymy. W życiu wszystko może się wydarzyć - mówi filozoficznie Pyszniak, który w pierwszej kolejności zamierza wymienić środkowego.