Przed meczem ACK UTH Rosa Radom wygranej potrzebowała jak tlenu. Co prawda Astoria w pewien sposób także, bo jej bilans również daleki jest od tego, jakiego w Bydgoszczy by oczekiwano, ale w przypadku porażki radomian, ci byliby już w bardzo złym położeniu. Zwycięstwo bowiem nie tylko miało podbudować morale w zespole, ale też zrównać się punktami m.in. z ekipą przyjezdnych.
Od mocnego uderzenia mecz rozpoczął zwłaszcza Karol Obarek. Rzucający Rosy zdobył 8 z 10 pierwszych punktów swojej drużyny, czym mocno dał się we znaki swoim byłym kolegom. W Astorii grał w latach 2012-2015 i to właśnie w jej barwach zadebiutował w rozgrywkach I ligi. Niedzielne starcie było jego pierwszym, w którym stanął naprzeciw bydgoskiej ekipy. Czy wobec tego był to moment szczególnej koncentracji?
- Nie, na każdy mecz wychodzę skoncentrowany w 100 procentach. Tak samo było z Astorią, ale też takie spotkanie z drużyną, w której stawiałem pierwsze kroki w seniorskiej koszykówce i do której mam duży sentyment, jest fajnym uczuciem - stwierdził 22-letni zawodnik.
Dla Rosy było to bardzo dobre spotkanie pod względem ofensywnym. W dotychczasowych meczach radomianie ani razu nie zdołali bowiem przekroczyć granicy 80 zdobytych punktów, a ich ogólna średnia wynosiła ledwie powyżej 63 zdobywanych na mecz. Wobec tego, 93 "oczka" zdobyte w niedzielę, to wynik wręcz fantastyczny.
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa
- Myślę, że kluczem do wygranej była zespołowa gra. Przeciwko Astorii zanotowaliśmy najwięcej asyst w dotychczasowych spotkaniach (aż 26 przyp.red.). Poza tym decydujące było zaangażowanie oraz energia, z jaką zagraliśmy od pierwszej minuty - zaznaczył Obarek.
I liga nie ma długiej przerwy. Obecnie trwa jeden z tych tygodni, kiedy mecze rozgrywane są systemem weekend-środa-weekend. Wobec tego już dziś rozegrana zostanie 10. kolejka spotkań. W niej rezerwy Rosy zmierzą się w Warszawie z Legią, która jest w wyraźnym dołku. Jakie samopoczucie panuje w radomskim obozie przed tym starciem?
- Nastroje przed Legią są pozytywne i bojowe. Wiadomo, że z tym zespołem każdy chce wygrać, bo jest to kandydat do awansu. Dodatkowo to legioniści są pod presją i to oni muszą, a my możemy. Powinniśmy zagrać agresywnie i zespołowo, tak jak w poprzednim spotkaniu - zauważa Obarek, który w meczu stanie naprzeciw m.in. Piotra Robaka, z którym występował niegdyś w Astorii.