Krytyczne komentarze gwiazd z dawnych lat wpisały się już w krajobraz współczesnej NBA.
Legendy mają zastrzeżenia do tego, że najlepsza koszykarska liga na świecie przeprowadziła się spod kosza na obwód. Że każdy, następny sezon przynosi śrubowanie kolejnych rekordów w ilości oddawanych rzutów za trzy. Że coraz mniej jest typowej walki na łokcie przy obręczy i fizycznej gry, która dominowała jeszcze choćby w uwielbianych przez wielu latach 90-tych.
Do tego grona dołączył Isiah Thomas - legendarny rozgrywający Detroit Pistons i były menedżer New York Knicks, a obecnie koszykarski komentator w "NBA TV".
- Wracam do czasów Jordana, gdy zawodnicy nagle wjeżdżali pod kosz, wyskakiwali w górę i robili jakieś akrobatyczne rzeczy. Po to graliśmy! Teraz, gdy nauka nadmiernie weszła do naszej gry, kiedy oddaje się tyle rzutów za trzy, już coraz mniej chodzi o artyzm i świeżość - powiedział mistrz NBA z 1989 i 1990 roku. - Dziś chodzi o to, żeby oddawać rzuty z daleka. Tak podpowiada koszykarska analityka. Gra została rozłożona do poziomu chłodnej analizy, która pozbawia sportową rywalizację emocji, doznań, miłości i pasji. A kiedy wyciągniesz z niej te rzeczy, czy to nadal ten sam sport?
ZOBACZ WIDEO Świetny rok Nawałki. "Dobrze, że to Polak, w końcu nie musimy mieć kompleksów"