6. kolejka fazy TOP 16 Euroligi: Niespodzianka w Vitorii

Fantastyczne zwycięstwo odnieśli koszykarze Asseco Prokomu Sopot w ostatniej kolejce fazy TOP 16. Podopieczni Tomasa Pacesasa pokonali pewnie zespół Armani Jeans w Mediolanie i zakończyli tą fazę rozgrywek z bilansem jednej wygranej i pięciu porażek. Do niespodzianki doszło również w Vitorii, gdzie Olympiakos pokonał TAU i tym samym zajął pierwsze miejsce w tabeli grupy E.

W tym artykule dowiesz się o:

Wicemistrz Grecji, prowadzony przez Panayotisa Iannakisa Olympiakos Pireus pokonał na wyjeździe TAU Ceramikę Vitoria i zajął pierwsze miejsce w tabeli grupy E kosztem rywala. Wobec takiego obrotu sprawy Olympiakos, mając przewagę własnego parkietu w fazie Elite Eight, zmierzy się z Realem Madryt, zaś TAU zagra z wygranym grupy F - Regalem FC Barcelona. - Całe spotkanie nie układało się po naszej myśli. Straciliśmy gdzieś agresję i cierpliwość, więc stało się to, o czym powtarzałem swoim graczom od początku sezonu. W spotkaniach typu wygraj albo zgiń nie zwycięża się atakiem, ale defensywą. To, że straciliśmy przewagę własnej hali nie znaczy, że straciliśmy szanse na awans do Final Four - stwierdził zawiedziony trener TAU, Dusko Ivanović. W jego zespole słabe spotkanie rozegrał dotychczasowy lider Igor Rakocević, który zdobył tylko 6 oczek. Najlepszym strzelcem meczu został Nikola Vujcić, który do 17 punktów dodał 7 zbiórek. 16 punktów zdobył Yotam Halperin, trafiając czterokrotnie z dystansu. - Przygotowywaliśmy się do tego meczu w sposób szczególny, dlatego cieszę się bardzo, że sprostaliśmy wyzwaniu. Tym bardziej, że pokonaliśmy jeden z najlepszych zespołów Europy - oznajmił po ostatnim gwizdku sędziego trener Iannakis.

TAU Ceramica Vitoria - Olympiakos Pireus 80:88 (23:28, 14:23, 25:19, 18:18)

(Teletović 16 (3x3), Splitter 15 (6 zb.), Vidal 14 (2x3) - Vujcić 17 (7 zb.), Halperin 16 (4x3), Bourousis 11, Pargo 11 (1x3))

Armani Jeans Mediolan - Asseco Prokom Sopot 72:96 (16:30, 22:26, 22:14, 12:26)

(Thomas 2 (4x3), Sow 18, Katelynas 8 (2x3), Sangare 8 (2x3) - Woods 23 (3x3, 5 zb.), Burke 15 (9 zb.), Burrell 14)

Dużo szczęścia mieli koszykarze Realu Madryt w ostatnich minutach ostatniej kolejki TOP 16. Nie dość, że Raul Lopez ekwilibrystycznym rzutem niemalże równo z syreną dał "Królewskim" dwa punkty w starciu z Albą Berlin, to jeszcze podopieczni Joana Plazy unikną starcia z TAU Ceramiką w ćwierćfinale Euroligi. - To piękna sprawa zakończyć tą rundę rozgrywek z wynikiem pięciu zwycięstw i tylko jednej porażki. Naszym przeciwnikiem jest Olympiakos i myślę, że nie jesteśmy bez szans w pojedynku z nimi. Co do meczu - było bardzo wyrównane, ale to my mieliśmy więcej szczęścia - stwierdził na konferencji prasowej trener Plaza. Szkoleniowiec gości, Luka Pavicević również wyraził swoją opinię. - Cóż, wraz z zakończeniem spotkania zmieniły się nasze priorytety. Od teraz koncentrujemy się tylko na lidze niemieckiej i na tym, by w przyszłym sezonie ponownie grać w Eurolidze. Trochę szkoda tej porażki, ale mój zespół okazał się trochę niedojrzały. Inaczej nie umiem wytłumaczyć zerowego konta zwycięstw. Najlepszym strzelcem spotkania został Blagota Sekulić, którzy rzucił 21 punktów i miał 8 zbiórek. Pięć rzutów celnych na pięć oddanych za trzy zanotował zaś Julius Jenkins i zakończył mecz z dorobkiem 17 oczek. O jedno oczko mniej miał najskuteczniejszy zawodnik Realu - Axel Hervelle.

Real Madryt - Alba Berlin 83:82 (17:14, 23:26, 21:21, 22:21)

(Hervelle 18 (1x3), Massey 14 (2x3), Lopez 12 (1x3), Mumbru 12 (2x3) - Sekulić 21 (8 zb.), Jenkins 17 (5x3), Wright 9 (3x3))

Nie takiego obrotu sprawy spodziewali się podopieczni Xaviera Pascualego, zespół Regalu FC Barcelona. Katalończycy chcieli wygrać z Maccabi Tel Awiw, gdyż w przypadku równoczesnego zwycięstwa TAU, graliby w ćwierćfinale z teoretycznie słabszym Olympiakosem. Tak się nie stało, gdyż "Baskonia" niespodziewanie przegrała i to ona będzie rywalem "Barcy" w następnej rundzie. Być może dlatego szkoleniowiec gości w sposób zdawkowy i lakoniczny opowiadał o spotkaniu z Maccabi na konferencji prasowej. - Wiedzieliśmy co zrobić, by z nimi wygrać. Trochę problemów sprawiła nam strefa i pressing, ale w późniejszych częściach i z tym się uporaliśmy, zajmując pierwsze miejsce w grupie. Maccabi, niegdysiejszy triumfator Euroligi, żegna się zaś z rozgrywkami w fatalnym stylu. Trener Izraelczyków, Pini Gershon uznał jednak po meczu wyższość przeciwników. - Drużyny, które nas wyprzedziły w tabeli, były po prostu lepsze. Faza TOP 16 była naszym celem. I choć wiem, że dla niektórych to mało, uważam że spisaliśmy się nieźle. Po 16 punktów dla gospodarzy uzyskał duet Carlos Arroyo - Marcus Brown. Dla gości najwięcej oczek zdobył Juan Carlos Navarro - 19.

Maccabi Tel Awiw - Regal FC Barcelona 74:90 (22:19, 17:26, 16:21, 19:24)

(Arroyo 16, Brown 16 (2x3), Casspi 12 (1x3, 6 zb.), Eliyahu 12 (7 zb., 4 as.) - Navarro 19 (2x3), Vazquez 15 (6 zb.), Ilyasova 14 (2x3, 9 zb.))

Źródło artykułu: