Mało kto spodziewał się, że słabo spisująca się Divina Seguros Joventut Badalona będzie w stanie postawić się faworyzowanej Valencii Basket, która przed rozpoczęciem tej kolejki z bilansem 5:2 zajmowała czwarte miejsce w tabeli (Divina była czternasta).
Gospodarze bez respektu podeszli jednak do zespołu prowadzonego przez Pedro Martineza. Od samego początku grali z dużym poświęceniem i bardzo ambitnie.
Do przerwy był jeszcze remis po 44, ale w drugiej połowie drużyna z przedmieść Barcelony odjechała rywalom. Ekipie Tomasza Gielo przed decydującą kwartą udało się wypracować 7-punktową przewagę, która okazała się decydująca. Gospodarze po nerwowej końcówce wygrali 86:84.
Reprezentant Polski miał swój wkład w zwycięstwo. W ciągu 14 minut spędzonych na parkiecie zdobył pięć punktów, trafiając 2 z 5 rzutów z gry.
Dla zespołu z Badalony była to dopiero trzecia wygrana w obecnym sezonie.
Divina Seguros Joventut Badalona - Valencia Basket 86:84 (23:23, 21:21, 23:16, 19:24)
ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"