Szalone godziny w życiu Vladimira Dragicevicia

Vladimir Dragicević w niedzielę pojawił się w Zielonej Górze, a już w środę ponownie wystąpi w koszulce Stelmetu BC. Przedstawicielom klubu udało się zatwierdzić zawodnika do gry w rozgrywkach Basketball Champions League.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Ostatnie dni były szalone w życiu Vladimira Dragicevicia. Czarnogórzec, który w tygodniu wynegocjował warunki kontraktu, czekał na decyzję władz klubu. Pierwotnie ostateczna opinia w sprawie jego przydatności do zespołu miała zostać wydana po meczu środowym z Spirou Charleroi, ale plany zmieniły się o 180 procent w piątek po fatalnym spotkaniu z Energą Czarnymi Słupsk, które Stelmet BC Zielona Góra przegrał aż 51:68. Janusz Jasiński zadecydował: drużyna potrzebuje zmian, zwłaszcza pod koszem.

W sobotę właściciel klubu dopiął wszystkie formalności z zawodnikiem, dla którego jest to powrót do Zielonej Góry po dwóch latach przerwy.

W niedzielę przedstawiciele Stelmetu BC ogłosili podpisanie z Czarnogórcem dwuletniej umowy. W ten sam dzień zawodnik zjawił się już w Polsce.

W poniedziałek Dragicević przeszedł badania medyczne, a następnie wziął udział w sesji fotograficznej.

ZOBACZ WIDEO Dwa gole Łukasza Teodorczyka, porażka Anderlechtu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


W międzyczasie klub robił wszystko, by zgłosić zawodnika do rozgrywek Basketball Champions League. Ostatecznie sprawy domknięto i Czarnogórzec we wtorek znajdzie się na pokładzie samolotu, który odleci do Belgii.

- Wszystko toczy się bardzo szybko, ale to mnie cieszy, bo znów jestem w zespole i będę mógł w koszykówkę - mówi nam Dragicević.

Czy Vladimir Dragicević w ciągu pięciu meczów przebije się do pierwszej piątki Stelmetu BC?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×