Losowanie odbyło się we wtorkowe popołudnie w Stambule. Polacy rozstawieni byli w piątym koszyku. Na początku ceremonii przypomniano, że każdy z organizatorów otrzymał prawo dobrania sobie jednego zespołu do swojej grupy. W związku z tym: Finlandia zmierzy się z Islandią, Izrael z Litwą, Rumunia z Węgrami, a Turcja z Rosją.
- Cała ceremonia zrobiła na mnie spore wrażenie. Miałem okazję spotkać wielu interesujących ludzi, z którymi zamieniłem kilka słów - mówi Mike Taylor w rozmowie z WP SportoweFakty.
Biało-Czerwoni nie mieli jednak za wiele szczęścia w losowaniu. Podopieczni Taylora trafili do grupy A, w której zagrają z Finlandią, Islandią, Francją, Grecją i Słowenią. Czy po całej ceremonii Amerykanin nadal miał uśmiech na twarzy?
- Oczywiście. W tym turnieju nie ma przecież słabych drużyn. Każda grupa jest wyrównana. My zagramy w Helsinkach. Czeka nas trudne zadanie, ale przede wszystkim patrzymy na siebie. Najważniejszy jest nasz zespół. Musimy być idealnie przygotowani - podkreśla Amerykanin.
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Niemiecki dziennikarz: To było jak mecze gwiazd!
Mike Taylor dostrzega także pozytywy z takiego losowania. - Dużym plusem jest to, że z pięcioma zespołami w tej grupie graliśmy w ostatnim czasie i doskonale znamy atuty tych drużyn. Nie rywalizowaliśmy jedynie z Grecją. Znajomość rywali to atut - przyznaje szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Amerykanin wierzy w potencjał drużyny. - Razem przeszliśmy już przez wiele w trakcie ostatnich trzech lat. Ciężką pracą jesteśmy w stanie daleko zajść - zaznacza.
Dla Polaków niezwykle ważny będzie początek turnieju. Trzy pierwsze mecze będą decydujące. Biało-Czerwoni zagrają z teoretycznie dwoma najsłabszymi rywalami w grupie: Finlandią i Islandią, a także ze Słowenią.
Terminarz reprezentacji Polski:
31 sierpnia: Słowenia - Polska
2 września: Polska - Islandia
3 września: Finlandia - Polska
5 września: Polska - Francja
6 września: Grecja - Polska