Sytuacja miała miejsce w połowie pierwszej kwarty. Zbigniew Pyszniak zdecydował się na zmianę: Tomasza Wojdyłę zastąpił Darien Nelson-Henry. Szkoleniowiec Siarki Tarnobrzeg nie zauważył jednak, że na parkiecie pozostał tylko jeden Polak - Krzysztof Jakóbczyk.
Tego przewinienia nie zauważyli jednak sędziowie, którzy puścili grę. Punkty zdobył Travis Releford i goście odjechali na cztery punkty przewagi (14:10).
Po tej akcji rozległ się gwizdek jednego z sędziów. Grę zatrzymano. Sztab szkoleniowy Polpharmy zgłosił komisarzowi, że w ekipie Siarki na parkiecie przebywał tylko jeden gracz z polskim paszportem.
Po konsultacji sędziów z komisarzem przyznano rację gospodarzom, którzy wykonali jeden rzut osobisty. Michael Hicks przestrzelił. Punktów tarnobrzeżanom jednak nie zabrano. Czy w tym momencie sędziowie popełnili błąd?
- Regulacje PLK nie przewidują anulowania punktów w takiej sytuacji. Karą jest faul techniczny dla trenera i ta kara została zastosowana. Mówi o tym pkt. 7.5.2 Zasad Rozgrywania Meczu - tłumaczy Wojciech Robiński, Manager ds. sportowych PLK SA.
Polpharma Starogard Gdański pokonała Siarkę Tarnobrzeg 86:78.
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Jakub Czerwiński: Borussia zagrała kosmiczny mecz