Fantastyczne odrodzenie Stelmetu! Mistrzowie Polski pokonali AEK

PAP / Lech Muszyński
PAP / Lech Muszyński

Stelmet BC Zielona Góra sięgnął po trzecie zwycięstwo w Lidze Mistrzów i wciąż ma szanse na awans do kolejnego etapu rozgrywek! Mistrzowie Polski we własnym obiekcie wygrali z AEK-iem Ateny.

Jeszcze do niedawna zespół Artura Gronka miał mnóstwo problemów, z którymi nie potrafił sobie poradzić. Obrońcy tytułu grali dość schematycznie, ale przede wszystkim brakowało mu lepszego zbilansowania. W strefie podkoszowej zielonogórzanie nie byli tak groźni, a przez to wyraźnie ograniczeni. Ale wiele w tej kwestii zmienił powrót Vladimira Dragicevicia.

Doskonale można było się o tym przekonać właśnie w konfrontacji z grecką ekipą. Stelmet w pierwszej połowie bił głową w mur. Ateńczycy grali uważnie i nie pozwalali na swobodne rozgrywanie akcji. Zamiast tego mistrzowie Polski nierzadko byli skutecznie blokowani lub zmuszani do rzutów z niewygodnych pozycji. Czasami nawet wtedy trafiali, ale generalnie ich sytuacja była trudna.

W końcu nasza drużyna przegrywała i powoli traciła kontakt z rywalem. Do czasu aż udało się przenieść ciężar bliżej kosza. Tam z bardzo dobrej strony zaprezentował się wspomniany Dragicević, ale klasą sam dla siebie był Nemanja Djurisić. 24-letni Czarnogórzec był wprost nie do zatrzymania - trafił 9 z 11 rzutów z gry, zebrał 10 piłek, rozdał 5 asyst oraz miał blok. Dzięki temu zakończył spotkanie z fantastycznym evalem - 35.

Kluczowa dla losów meczu była trzecia kwarta, w której klub z Winnego Grodu ekspresowo odrobił straty i objął prowadzenie. Gospodarze złapali wtedy odpowiedni rytm i pokazali, że potrafią grać na wysokim poziomie. Koszykarze Gronka poprawili się nie tylko w ofensywie (47 punktów po przerwie, a tylko 31 w pierwszej połowie), ale również w defensywie. To niekoniecznie ma odzwierciedlenie w liczbach.

Liderem AEK-u, który doznał trzeciej porażki w rozgrywkach, był Michael Dixon. 25-letni rozgrywający zapisał na swoje konto 22 punkty, 2 zbiórki i aż 5 przechwytów.

Mistrzowie Polski wygrali po raz trzeci w fazie grupowej Ligi Mistrzów i ich sytuacja w tabeli uległa poprawie, ale przed nimi wciąż wiele trudnych i wymagających meczów.

Stelmet BC Zielona Góra - AEK Ateny 78:75 (15:17, 16:20, 24:14, 23:24)

Stelmet BC: Djurisić 23, Dragicević 12, Moore 11, Florence 9, Koszarek 7, Zajcew 4, Kelati 4, Vaughn 0, Zamojski 3, Hrycaniuk 1, Der 0, Gruszecki 0.

AEK: Dixon 22, Ukić 16, Sakota 14, Williams 11, Milosević 6, Charitopoulos 4, Falker 2, Skoulidas 0, Ivanović 0, Larentzakis 0.

LpDrużynaWP+-+/-
1 Besiktas Stambuł 12 2 1178 1050 128
2 AEK Ateny 9 5 1107 992 115
3 Partizan Belgrad 8 6 1038 1046 -8
4 MHP Riesen Ludwigsburg 8 6 1150 1058 92
5 Banco di Sardegna Sassari 7 7 1099 1108 -9
6 Spirou Charleroi 6 8 1040 1113 -73
7 Stelmet BC Zielona Góra 4 10 1020 1084 -64
8 Szolnoki Olaj 2 12 1020 1201 -181

ZOBACZ WIDEO Bandyckie zachowanie piłkarza Toulouse FC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (44)
avatar
Mariusz 67
30.11.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
avatar
No handlebars
29.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
1, aż 1 rzut z półdystansu na przestrzeni 40 minut gry ...
Gra w ataku leży i kwiczy, jest albo pchanie się pod sam kosz, albo ciapanie za 3. Z taką grą daleko nie zajedziemy. 
avatar
Raptor_84
29.11.2016
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Brawo Stelmet pozdrowienia z Torunia 
lukas_2409
29.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo stelmet w końcu utarliscie nosa greckim zadufancom 
avatar
Bodo
29.11.2016
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Dzięki Zastal, tak trzymać. Szacun dla kibiców AEK za doping.
Jedyny minus to sędziowie, narzekamy na krajowych ale dzisiaj to też było dno.