Jacek Jarecki: Wierzę, że od następnego meczu zaczniemy wygrywać

Koszykarze Polfarmexu Kutno w ostatniej kolejce nie sprostali BM Slam Stali (72:80). Kiedy podopieczni Jarosława Krysiewicza wrócą na zwycięską ścieżkę?

Farmaceuci z Kutna nie mają ostatnio dobrej passy. Po trzech porażkach z rzędu, Polfarmex zajmuje 13. miejsce w PLK. W starciu z BM Slam Stalą podopieczni Jarosława Krysiewicza liczyli na przełamanie, jednak zabrakło im sportowego szczęścia.

- Był to zacięty mecz z bardzo dobrą drużyną. Na pewno aktualne miejsce w tabeli nie oddaje potencjału zespołu z Ostrowa Wielkopolskiego - zaznacza Jacek Jarecki.

W niedzielnym spotkaniu w trykocie Polfarmexu nie mogli wystąpić Michael Fraser oraz Grzegorz Grochowski. To znacznie odbiło się na możliwości rotacji Farmaceutów. - Wiadomo, że graliśmy osłabieni brakiem dwóch zawodników, jednak nie jest to żadne wytłumaczenie. Próbowaliśmy nadrobić to wszystko ambicją i charakterem. Myślę, że w tym meczu daliśmy z siebie 100 procent - mówi 27-letni zawodnik.

Mimo porażki, koszykarze z Kutna mogą po tym spotkaniu wyciągnąć kilka pozytywów. Zawodnicy Jarosława Krysiewicza liczą, że ich słabsza passa zostanie przerwana w niedzielnym starciu z Rosą Radom. Początek meczu na Mazowszu o godz. 18:00.

- W meczu ze Stalą zabrakło bardzo niewiele. Graliśmy bez Michaela, jednak i tak wygraliśmy zbiórki. To na pewno jest jakiś plus. Bardzo potrzebujemy zwycięstw i mam nadzieję, że od następnego spotkania wrócimy na zwycięską ścieżkę - kończy Jacek Jarecki.

ZOBACZ WIDEO Maja Włoszczowska: wrzeszczałam z bólu wniebogłosy, wiedziałam, że to koniec

Komentarze (0)