Maciej Raczyński: Do końca trzeba się z nami liczyć

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Koszykarze Spójni Stargard pomimo słabych 30 minut pokonali w 14. kolejce I ligi Znicz Basket Pruszków 85:78. Kapitan, Maciej Raczyński cieszył się, że zespół z Pomorza Zachodniego pozostał niepokonany przed własną publicznością.

- Przyzwyczailiśmy w tej rundzie naszych kibiców, że mecze w Stargardzie są bardzo emocjonujące. Chyba w każdym spotkaniu losy ważyły się do ostatnich sekund. Graliśmy zrywami. Może nie wyglądaliśmy na boisku ospale, ale przez większość czasu nie czuliśmy gry. Na szczęście mobilizacja i wiara do samego końca w zwycięstwo, dobra czwarta kwarta, ważne rzuty z dystansu i wolne sprawiły, że mamy wygraną. Obroniliśmy naszą twierdzę w Stargardzie w pierwszej rundzie - ocenił Maciej Raczyński.

Spójnia Stargard prowadziła w całym meczu łącznie tylko przez 11,5 minuty. To pokazuje, że Znicz Basket Pruszków przez większość pojedynku był stroną dominującą. Losy rywalizacji odmieniła czwarta kwarta, w której gospodarze zdobyli 31 punktów. - Najlepsza część w naszym wykonaniu. Trzeba pogratulować chłopakom z Pruszkowa. Postawili trudne warunki. Zespół grający bardzo agresywnie, walczący na deskach. Szybki i penetrujący. Pokazali się z dobrej strony jednak w czwartej kwarcie udało się spiąć na ten nasz najlepszy basket i pokazaliśmy, że do samego końca trzeba się z nami liczyć - przyznał kapitan wicelidera I ligi.

Stargardzianie mają znakomity bilans - 12-2. U siebie są niepokonani od lutego. Przed własną publicznością odnieśli łącznie 11 zwycięstw z rzędu, z czego ośmiokrotnie wygrywali już w obecnym sezonie. - Trzeba się tylko cieszyć. Musimy przede wszystkim wygrywać ważne mecze we własnej hali i szukać jak najwięcej zwycięstw na wyjeździe. Bardzo się z tego cieszymy, że tutaj jeszcze nikt z nami nie wygrał - skomentował nasz rozmówca.

Ostatni mecz 2016 roku Spójnia rozegra na wyjeździe z GTK Gliwice. Łatwo nie będzie, bo przeciwnik jest na czwartej pozycji. Obie ekipy w tabeli dzielą trzy punkty. - Dokładnie, chociaż też sprawili kilka niemiłych niespodzianek. W ostatniej kolejce przegrali z zespołem, który jest niżej notowany. Będą grali u siebie. Musimy naszą przerwę świąteczną rozpocząć w dobrych nastrojach i jedziemy za tydzień walczyć o kolejne zwycięstwo do Gliwic - zauważył Raczyński.

W niedzielnym meczu ekipa z Pomorza Zachodniego musiała sobie radzić bez drugiego strzelca, Huberta Pabiana. Ciężar zdobywania punktów wzięli na siebie inni w tym również kapitan, który rzucił osiem "oczek". Wierzy on jednak w szybki powrót skrzydłowego. - Hubert gra bardzo dobry sezon. Musieliśmy sobie radzić bez niego. Liczymy, że w tym tygodniu stopniowo będzie wracał do treningów i na mecz w Gliwicach będzie gotowy - optymistycznie stwierdził obwodowy Spójni Stargard.

ZOBACZ WIDEO "Weteran - Marcin Gortat" (reportaż) (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)