Stracona szansa AGH w Bydgoszczy

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Marek Szumełda-Krzycki, meczem z Astorią Bydgoszcz, powrócił do gry po kilkunastodniowej przerwie, spowodowanej drobnym urazem. I choć zagrał statystycznie najlepszy mecz w sezonie, jego AGH zwycięstwa to nie dało. Wygrała Astoria - 87:78.

Ocena gry rozgrywającego AGH Kraków w starciu 14. kolejki I ligi z Astorią Bydgoszcz jest stosunkowo trudna. Marek Szumełda-Krzycki był w tym spotkaniu trzecim strzelcem swojej drużyny, zdobywając 13 punktów. Dodał do tego ponadto 7 asyst i 8 wymuszonych przewinień. Są to bardzo dobre liczby, ale niestety nie można pominąć także zerowej skuteczności w próbach z dystansu i 4 przestrzelonych rzutów osobistych na 5 wykonywanych.

Bo to właśnie tego, czyli skuteczności w tych dwóch elementach, zabrakło beniaminkowi rozgrywek, aby z grodu nad Brdą wyjechać z kompletem punktów. Krakowianie byli niewiele słabsi w statystyce zbiórek i asyst, stracili mniej piłek, a sami więcej przechwycili. Niestety dla siebie samych, mecz przegrali przez słabą skuteczność za 3 i z linii rzutów osobistych.

- Przegraliśmy niestety dość wyraźnie pierwszą połowę. Potem Astoria już tylko to kontrolowała i zabrała nam to, co my gramy, czyli szybki atak. W tym elemencie zdobyliśmy tylko 5 punktów, przy 20 Astorii - powiedział po spotkaniu 25-letni rozgrywający.

Po 20 minutach gry gospodarze prowadzili różnicą 8 punktów i rzeczywiście, do samego końca swoją przewagę utrzymywali. Nie da się jednak AGH odmówić woli walki, bo zdecydowanie jest to jeden z tych zespołów, który swoją walecznością losy meczów rozstrzygać potrafi. Tym razem górę wzięła jednak spokojna i rozważna gra Astorii, czego wcześniej bardzo często jej brakowało, a przez co po prostu przegrała wiele spotkań.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski powinien być trzeci (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

- Staraliśmy się wrócić do gry, mieliśmy swoją szansę w drugiej połowie, ale drobne błędy, kilka nietrafionych rzutów spod kosza i strata w newralgicznym momencie niestety zadecydowały. Gratuluję drużynie przeciwnej, bo zagrała naprawdę dobre zawody.

Kolejne starcie, jednocześnie ostatnie w tym roku, krakowianie rozegrają u siebie. Ich rywalem będzie warszawska Legia. Z kolei Astoria uda się do Poznania, gdzie w sobotę o 15:45 otworzy zmagania w ostatniej kolejce pierwszej rundy I ligi.

Komentarze (0)