Thriller w Pruszkowie! Znicz Basket pokonał Kotwicę Kołobrzeg

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: koszykarze Znicza Basket Pruszków
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: koszykarze Znicza Basket Pruszków

Nie brakowało emocji w sobotnim meczu I ligi między Zniczem Basket Pruszków a Kotwicą Kołobrzeg. Po niezwykle wyrównanej końcówce, nieznaczne zwycięstwo 80:75 odnieśli pruszkowianie.

Po pierwszej połowie wydawało się, że gospodarze bez większych problemów zwyciężą. Już w pierwszej kwarcie podopieczni Marka Zapałowskiego osiągnęli kilkunastopunktową przewagę, prezentując się wyraźnie lepiej od swoich rywali. Druga, dość szalona odsłona (w której zawodnicy obu ekip upodobali sobie rzuty zza obwodu) nie przyniosła radykalnej zmiany obrazu gry. Po dwudziestu minutach gracze z Pruszkowa schodzili do szatni z wyraźną, dziewięciopunktową przewagą.

Jednak w tym sezonie chyba nie było spotkania, w którym koszykarze Znicza nie mieli słabszego momentu. Ta sytuacja powtórzyła się w trzeciej kwarcie meczu z Kotwicą. Przez pięć minut nie potrafili zdobyć punktu z gry. Ich akcje ofensywne były niezwykle chaotyczne, bez problemu odczytywane przez zawodników z Kołobrzegu. Goście zdołali odrobić straty, niekiedy wychodząc nawet na nieznaczne prowadzenie.

Czwarta odsłona była niezwykle emocjonująca. Pomimo, że Znicz niedługo po jej rozpoczęciu wypracował sobie sześciopunktową przewagę - chwilę później ją roztrwonił. Do ostatnich sekund rezultat oscylował wokół remisu. Atmosfera w pruszkowskiej hali, wbrew mrozowi na zewnątrz, była niezwykle gorąca - w końcu każda akcja mogła przesądzić o zwycięstwie bądź porażce. Zdarzały się również pomyłki sędziów, jak choćby nieprawidłowe przyznanie autu. Nic dziwnego, że podczas ostatnich kilkudziesięciu sekund wielu widzów oglądało mecz na stojąco.

Wydawałoby się, że taki obrót sprawy to fatalna wiadomość dla zawodników Znicza. W tym sezonie przyzwyczaili do kiepskiego rozgrywania końcówek spotkań w sytuacji, kiedy wynik oscyluje wokół remisu. Pruszkowianie przegrali aż cztery takie spotkania - w tym to rozgrywane przed tygodniem ze Spójnią Stargard.
Tym razem jednak los uśmiechnął się do podopiecznych Marka Zapałowskiego . Jego gracze lepiej wytrzymali presję, skuteczniej finalizowali akcje, dzięki czemu zwyciężyli 80:75.

ZOBACZ WIDEO Juventus ucieka po mistrzostwo. Udany występ Szczęsnego - zobacz skrót mecz Juventus - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]

Dzięki wygranej z Kotwicą zawodnicy spod Warszawy do ósmego, premiowanego awansem do play-off miejsca tracą jeden punkt. Po bardzo złym początku rozgrywek, końcówka rundy dała więcej powodów do optymizmu. Nieco inaczej jest w Kołobrzegu - nad morzem w trakcie świątecznej przerwy trzeba będzie znaleźć chwilę na refleksję nad postawą zespołu. Zawodnikom Pawła Blechacza niewątpliwie przyda się odpoczynek od parkietów po złym końcu rundy - w ostatnich sześciu meczach aż pięciokrotnie ulegali swoim przeciwnikom.

Znicz Basket Pruszków - Kotwica Kołobrzeg 80:75 (22:13, 25:25, 10:19, 23:18)

Znicz Basket: Cechniak 15, Kordalski 12, Cetnar 11, Tokarski 11, Madziar 9, Stopierzyński 9, Kierlewicz 8, Paszkiewicz 5, Ornoch 3

Kotwica: Bodych 15, Suliński 15, Dzierżak 13, Grujić 11, Pawłowski 11, Przyborowski 10, Dobriański 0, Hanke 0.

Źródło artykułu: