Artur Gronek: Musimy bardziej szanować swoją pracę

PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Artur Gronek
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Artur Gronek

Ostatecznie przegraną Stelmetu 80:81 zakończył się mecz Basketball Champions League z Partizanem Belgrad. - Główną przyczyną porażki była nasz obrona. Popełnialiśmy też sporo niepotrzebnych błędów - przyznaje trener Artur Gronek.

Zielonogórski Stelmet przegrał dość zacięty pojedynek z Partizanem Belgrad. Niezwykle zawiedziony jednopunktową porażką swojej drużyny był trener Stelmetu BC, Artur Gronek. - Gratuluję ekipie gości. Walczyli dzielnie o to zwycięstwo zwłaszcza w drugiej połowie. Ta wygrana była w zasięgu naszej ręki w czwartej kwarcie - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej.

Szkoleniowiec opowiedział o przyczynach porażki, które zaważyły na końcowym wyniku spotkania. - Nie stało się nic niedobrego. Po prostu nie zagraliśmy obrony takiej, jak przez pierwsze trzy kwarty. Zabrakło przede wszystkim tego elementu i niepotrzebnych kilku błędów. W dodatku były to takie piłki "za darmo", które leżały na podłodze albo po ich rzutach. Były momenty, gdzie zagraliśmy kilka dobrych obron, po których oni rzucali celnie w ostatnich sekundach. Do tego zbierali piłkę jedną czy dwie sekundy przed końcem i dobijali. Traciliśmy dość szybko to, co zrobiliśmy przez dwadzieścia cztery sekundy. Musimy bardziej szanować swoją pracę - podsumował.

Na dwie i pół sekundy przed końcem spotkania Stelmet miał szansę na odwrócenie losów meczu. Jaki był plan zielonogórzan na ostatnią akcję meczu? - Łukasz miał dostać piłkę w lewym rogu i grać jeden na jeden po zasłonach. Jeżeli miał otwarty rzut - miał rzucić. Jeśli nie - miał otwartą penetrację. Nie trafił, ale była to ostatnia akcja. Na mecz zaś składa się czterdzieści minut, w przypadku dogrywki jest ich aż czterdzieści pięć - podkreślił Gronek.

ZOBACZ WIDEO Niespodziewana porażka Monaco - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: