Lotos PKO BP pierwszym półfinalistą, relacja z meczu UTEX ROW - Lotos PKO BP

Jeden mecz, jedno zwycięstwo, koniec rywalizacji w pierwszej rundzie fazy play off toczonej do.. trzech wygranych. Anomalia? Nie! Ford Germaz Ekstraklasa.. Lotos PKO BP Gdynia wygrał w Rybniku z UTEX-em ROW Rybnik i dzięki dwóm wcześniejszym zwycięstwo w sezonie zasadniczym zakończył rywalizację w ćwierćfinale. Dzięki temu sukcesowi gdynianki mogą już spokojnie czekać na rywala w półfinałowej batalii.

- Nie ma się co oszukiwać, byliśmy zdecydowanym faworytem tego meczu i każdy inny rezultat niż nasze zwycięstwo było by naszym dramatem. Nie chcę tutaj w żaden sposób ubliżyć czy umniejszyć rywalowi, ale takie są fakty. Na parkiecie było widać różnicę, jaka dzieli nasze zespoły i pozycja w tabeli po rundzie zasadniczej w pełni odzwierciedla różnicę pomiędzy naszymi zespołami - powiedział po meczu Jacek Winnicki, trener Lotosu PKO BP Gdynia.

Spotkanie jednak rozpoczęło się zdecydowanie lepiej dla drużyny z Rybnika. Skazywane na pożarcie koszykarki UTEX-u ROW rozpoczęły z wielkim animuszem, a gdy do tego doszła dobra skuteczność w rzutach z gry, to właśnie gospodynie tego spotkania objęły kilkupunktowe prowadzenie. Wynik w pierwszej kwarcie dla wicemistrzyń trzymały Ivana Matović oraz skuteczna, ale tylko w rzutach za trzy punkty, Tamika Catchings.

Na początku drugiej kwarty meczu zza linii 6,25 trafiła Monika Siwczak i ósma drużyna po rundzie zasadniczej objęła prowadzenie 20:16. Kolejnych 12 oczek to jednak dzieło drużyny z Trójmiasta. Trójki Ekateriny Snytsiny, Tamiki Catchings i Olivi Tomiałowicz były w tym momencie dobijające dla podopiecznych Mirosława Orczyka. Po pierwszej połowie meczu Lotos PKO BP prowadził 42:32 i wydawało się, że złapał odpowiedni rytm gry.

Na początku trzeciej kwarty raz jeszcze do ataku zerwały się rybniczanki, które po punktach Natalyi Trafimavej zmniejszyły straty nawet do pięciu punktów. Później jednak do głosu doszły przyjezdne, a defensywa UTEX-u ROW nie umiała znaleźć recepty na serbską środkową Ivanę Matović. Środkowa Lotosu PKO BP zapisała w tej części meczu 6 punktów, 4 zbiórki i 2 asysty, a jej drużyna po trzech kwartach prowadziła już 59:44.

Ostatnia kwarta była już tylko formalnością, a trener Orczyk wypuścił na boisko swoje juniorki. W przeciwieństwie do trenera Orczyka, jego konkurent na parkiecie trzymał do końca na boisku swoje Amerykanki. O dziwo, przewaga gdynianek wcale nie wzrastała w szalonym tempie, a cały mecz zakończył się dwudziestopunktową wygraną faworyta.

- Wiedzieliśmy doskonale, jakie są nasze szanse w starciu z Lotosem PKO BP Gdynia. Cieszę się, że udało nam się dzisiaj zagrać niezłe zawody po słabym meczu z Lesznem. Naszym celem jest 28 marzec i mecz, najprawdopodobniej, przeciwko toruńskiej Enerdze. Chcemy się włączyć do walki o piąte miejsce - komentował spotkanie szkoleniowiec rybnickiego zespołu. - Dla na z pewnością jest to jakiegoś rodzaju wydarzenie, gdy gościmy taki zespół jak dziś, z takimi klasowymi zawodniczkami jak Catchings czy Beard. To powinna być gratka dla kibiców, móc oglądać na swojej hali mistrzynie olimpijskie i gwiazdy ligi WNBA. Dla nas również ważne, że na parkiecie mogły pokazać się młode zawodniczki i mam nadzieję, że takie ich występy będą procentować w ich przyszłości.

Najlepszą zawodniczką w gdyńskim zespole była Alana Beard. Amerykańska rzucająca wywalczyła 22 punkty będąc nieomylna w rzutach zza linii 6,25 (4 celne na cztery próby). Z dobrej strony pokazała się również Ivana Matović, która uzbierała 12 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty.

- Cieszę się bardzo z otrzymanej szansy. Kolejny raz mogłam pokazać się na parkiecie i myślę, że udało mi się nawet zrobić coś pożytecznego. Chcę podziękować trenerowi za tą szansę i mam nadzieję, że w przyszłości będzie to dla mnie bardzo cenne doświadczenie - powiedziała po meczu Sonia Moszkowicz. Młoda podkoszowa rybnickiego zespołu spędziła na parkiecie ponad 3 minuty, w których to zdołała wywalczyć 2 punkty i 3 zbiórki.. wszystkie w ataku.

Najwięcej punktów dla UTEX ROW zdobyła Magdalena Radwan - 15. 13 punktów i 8 zbiórek to dorobek Natalyi Trafimavej, a double-double w postacie 10 punktów i 11 zbiórek padło łupem Aleksandry Chomać.

Dzięki tej wygranej Lotos PKO BP Gdynia rozstrzygnęła pierwszą fazę play off na swoją korzyść, wygrywając serię 3:0.. po zaledwie jednym spotkaniu. Gdynianki zatem znalazły się już w strefie medalowej, a rybniczankom pozostała walka o miejsca od 5 do 8.

UTEX ROW Rybnik - Lotos PKO BP Gdynia 57:77 (17:16, 15:26, 12:17, 13:18)

UTEX ROW: Magdalena Radwan 15, Nataliya Trafimava 13, Aleksandra Chomać 10, Monika Siwczak 6, Karolina Stanek 4, Agnieszka Jaroszewicz 3, Małgorzata Chomicka 2, Sonia Moszkowicz 2, Natalia Przekop 1, Aleksandra Kurdziel 1, Paulina Mycio 0, Sandra Podleśny 0

Lotos PKO BP: Alana Beard 22, Ivana Matović 12, Tamika Catchings 11, Magdalena Leciejewska 8, Marta Jujka 8, Ekaterina Snytsina 5, Monique Currie 4, Claudia Sosnowska 4, Olivia Tomiałowicz 3, Paulina Pawlak 0, Natalia Marchanka 0

Komentarze (0)