NBA: ważne zwycięstwo Washington Wizards. Solidny występ Marcina Gortata

WP SportoweFakty / TANNEN MAURY
WP SportoweFakty / TANNEN MAURY

Bardzo dobrze prezentował się John Wall, dużego wsparcia udzielił Marcin Gortat, a Washington Wizards pokonali u siebie Indianę Pacers 111:105.

Świetny John Wall, zdobywca 36 punktów, 11 zbiórek oraz dziewięciu asyst, poprowadził Washington Wizards do ważnego zwycięstwa 111:105 nad Indiana Pacers. Duży wkład w 15. sukces Czarodziei miał też Polak, Marcin Gortat. 31-latek spędził na parkiecie najwięcej wśród swojego zespołu, bo aż 41 minut. W tym czasie zaaplikował rywalom 13 oczek (4/8 z gry, 5/7 za 1), zebrał 16 piłek oraz rozdał cztery kluczowe podania, notując 17. double-double w tym sezonie.

Podopieczni Scotta Brooksa w ostatnich 11 meczach triumfowali ośmiokrotnie. Widać progres, a poprawie ulega także ich miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Obecnie stołeczni z bilansem 15-16 plasują się na 9. lokacie. Zła wiadomość dla sympatyków Wizards jest jednak taka, że drużyna straciła podstawowego gracza, Bradleya Beala. Strzelec skręcił kostkę, a na razie nie wiadomo, ile potrwa jego absencja. Możliwe, że tylko kilka dni.

W środowym meczu, to Wizards dyktowali warunki. Chociaż Paul George, lider Pacers, dwoił się i troił, aby odwrócić losy, to gospodarze byli skoncentrowani, a niezawodny okazał się John Wall. Gościom udało się doprowadzić do stanu 94:96, zniwelować straty do zaledwie dwóch punktów, lecz dla Czarodziei ważny rzut trafił Otto Porter (103:98), a następne osiem oczek zdobył właśnie Wall, pieczętując zwycięstwo. - Ja po prostu staram się cały być agresywnym, ale wszyscy są zaangażowani w dobro zespołu - podkreślał później rozgrywający.

Wizards zebrali aż o 20 piłek więcej, niż Indiana Pacers. Okazał się to bardzo istotny aspekt. Rywalom stołecznych na nic zdały się nawet 34 punkty Paula George'a. Dla Czarodziei 22 oczka zdobył ponadto Otto Porter. - Jest to klasyczny przykład, w jaki sposób mamy dalej grać. Kiedy któryś zawodnik musi zejść, następny ma stanąć na wysokości zadania i dać nam kilka dobrych minut - komentował trener Wizards, Scott Brooks. Warto podkreślić, iż stołeczni zanotowali ósme zwycięstwo na własnym parkiecie z rzędu.

Carmelo Anthony w meczu przeciwko Atlancie Hawks był obecny tylko przez 10 minut. Gwiazdor New York Knicks został wyrzucony z parkietu za agresywne zachowanie wobec Thabo Sefoloshy. - Poczułem uderzenie jego pięścią. Ciesze się, że sędziowie widzieli całą sytuację, podjęli słuszną decyzję - oceniał zawodnik Jastrzębi.

Hawks triumfowali 102:98, lecz do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Tam lepiej prezentowali się gospodarze. Dennis Schroder uzbierał 27 punktów, a Dwight Howard dodał potężne 16 oczek oraz 22 zbiórki. Rozgrywający Knicks, Derrick Rose zapisał przy swoim nazwisku 26 punktów. Goście w końcówce dogrywki mieli sposobność, aby jeszcze wyrównać stan meczu, ale Kristaps Porzingis, faulowany przy rzucie za trzy, trafił tylko jedną próbę.

Źle dzieje się w Los Angeles Clippers. Czwarta porażka z rzędu stała się faktem. W Hollywood można mówić o sporych problemach zdrowotnych liderów zespołu, ale tym razem Chris Paul był do dyspozycji Doca Riversa. Rozgrywający w 31 minut zdobył 21 punktów, osiem zbiórek oraz sześć asyst. Nie pomogło też 13 oczek oraz 25 zbiórek DeAndre Jordana. Zabrakło Blake'a Griffina oraz J.J. Redicka. Co gorsza dla nich, Clippers w ostatnim czasie ulegali przeciętnym zespołom - Dallas Mavericks, Los Angeles Lakers, Denver Nuggets oraz teraz New Orleans Pelicans.

Trio Stephen Curry - Klay Thompson - Kevin Durant zdobyło 71 ze 121 punktów drużyny, a Golden State Warriors zanotowali 28. zwycięstwo w sezonie. Tym razem pokonali Toronto Raptors. KD zebrał 17 piłek oraz rozdał siedem kluczowych podań. Drużyna z Oakland może pochwalić się obecnie najlepszym bilansem w całej NBA. Podopieczni Steve'a Kerra przegrali tylko pięć meczów.

Wyniki:

Washington Wizards - Indiana Pacers 111:105 (23:25, 35:23, 27:26, 26:31)
(Wall 36, Porter Jr. 22, Gortat 13 - George 34, Teague 19, Turner 15, Miles 15)

Orlando Magic - Charlotte Hornets 101:120 (28:32, 27:30, 13:35, 33:23)
(Vucevic 21, Ibaka 20, Meeks 11 - Walker 21, Batum 20, Lamb 14)

Atlanta Hawks - New York Knicks 102:98 po dogrywce (22:25, 23:22, 20:19, 20:19, d. 17:13)
(Schroder 27, Howard 16, Korver 13 - Rose 26, Porzingis 24, Holiday 14, Noah 14)

Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 94:119 (28:31, 26:31, 21:28, 19:29)
(Harris 23, Drummond 16, Jackson 14 - Parker 31, Antetokounmpo 23, Monroe 14)

Chicago Bulls - Brooklyn Nets 101:99 (23:20, 23:29, 30:29, 25:21)
(Butler 40, Wade 16, Robin Lopez 12 - Brook Lopez 33, Kilpatrick 18, Foye 11)

New Orleans Pelicans - Los Angeles Clippers 102:98 (19:27, 30:29, 27:21, 26:21)
(Davis 20, Hield 17, Evans 12, Galloway 12 - Rivers 22, Paul 21, Jordan 13)

San Antonio Spurs - Phoenix Suns 119:98 (30:27, 28:37, 31:18, 30:16)
(Aldridge 27, Parker 20, Gasol 16 - Warren 23, Knight 14, Bledsoe 13, Chriss 13)

Denver Nuggets - Minnesota Timberwolves 105:103 (22:31, 27:18, 32:24, 24:30)
(Gallinari 18, Chandler 17, Harris 17, Jokic 16 - Wiggins 25, Dieng 20, Rubio 18)

Portland Trail Blazers - Sacramento Kings 102:89 (30:21, 30:23, 15:19, 27:26)
(McCollum 20, Leonard 16, Crabbe 13 - Cousins 28, Temple 14, Barnes 13)

Golden State Warriors - Toronto Raptors 121:111 (42:17, 30:38, 32:32, 17:24)
(Curry 28, Durant 22, Thompson 21 - DeRozan 29, Lowry 27, Ross 14)

ZOBACZ WIDEO: Maciej Kot i Kamil Stoch odskoczą czołówce PŚ? Rafał Kot zabrał głos

Źródło artykułu: