Damian Pieloch w 2016 roku występował w dwóch klubach. Najpierw był zawodnikiem Spójni Stargard, z którą zajął 9. miejsce w rozgrywkach, a w lecie przeszedł do GTK Gliwice. Na Śląsku skrzydłowy radzi sobie bardzo dobrze. Jaki był to rok dla 27-letniego zawodnika?
- Można powiedzieć, że był całkiem udany, ale wiadomo, że zawsze chciałoby się jeszcze więcej. Obecny sezon zacząłem całkiem nieźle. Niestety kontuzja pleców trochę pokrzyżowała mi plany, jednak z meczu na mecz czuję się coraz lepiej - podkreśla Damian Pieloch.
Koszykarze GTK Gliwice pierwszą rundę rozgrywek zakończyli na 4. miejscu w I lidze. Dla podopiecznych Pawła Turkiewicza jest to bardzo dobry wynik. - Wydaje mi się, że możemy być zadowoleni z pierwszej rundy. Przytrafiło nam się kilka nieoczekiwanych potknięć, ale mam nadzieję, że wyjdzie nam to tylko na dobre - mówi skrzydłowy.
- Niedosyt być może jest, ale niewielki. To dobry prognostyk na drugą rundę. Jeżeli utrzymamy nasz poziom i poprawimy rzeczy, które jeszcze trochę szwankują, to uważam, że w nowym roku będzie tylko lepiej - dodaje Pieloch.
Koszykarze ze Śląska najbliższy mecz rozegrają 7 stycznia. Rywalem GTK Gliwice będzie wówczas Kotwica Kołobrzeg, która zajmuje 11. miejsce w lidze. Brak zwycięstwa w tym meczu byłby dla zespołu Pawła Turkiewicza sporym rozczarowaniem.
- Każda przegrana jest rozczarowaniem. My na pewno będziemy starać się do tego nie dopuścić i wyjść zwycięsko z tego pojedynku - kończy 27-letni gracz.
ZOBACZ WIDEO Rafał Sonik: Każdy Dakar jest niewiadomą (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}