Łukasz Koszarek: Obrona trochę jak za Filipovskiego

WP SportoweFakty / Łukasz Koszarek
WP SportoweFakty / Łukasz Koszarek

Na taki mecz czekali kibice w Zielonej Górze. W niedzielne popołudnie Stelmet BC pokonał Polski Cukier Toruń 83:67 w spotkaniu na szczycie Polskiej Ligi Koszykówki.

Starcie lidera z wiceliderem PLK rozgrzewało koszykarskich kibiców. W niedzielę hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego w Zielonej Górze pojawiło się ponad 3700 fanów, którzy pomogli Stelmetowi BC pokonać niepokonany dotychczas Polski Cukier Toruń. - Jesteśmy zmęczeni, musieliśmy się solidnie napracować. Nie było spokojnie, aczkolwiek zagraliśmy bardzo dobry mecz - powiedział Łukasz Koszarek.

Spotkanie w Winnym Grodzie lepiej otworzyli torunianie, którzy wygrali pierwszą kwartę 24:20. - To było badanie doktorskie, jak to ugryźć, z której strony. - przyznał w swoim stylu kapitan mistrzów Polski. - Fakt faktem mamy szeroki skład, więc liczymy na drugą, trzecią i czwartą kwartę, gdy zmęczenie narasta, a my jednak możemy być świeżsi - dodał.

Druga część niedzielnego starcia należała już do zielonogórzan, którzy triumfowali w tej odsłonie aż 19:2. - Torunianie trochę utknęli, nie mogli nic trafić, a my graliśmy naprawdę nieźle, solidnie w obronie. Ta defensywa wyglądała wreszcie jak za starych, pięknych lat. Można szczerze powiedzieć, że to była obrona trochę jak za Filipovskiego. Oczywiście trochę błędów się pojawiło, ale gdybyśmy zawsze tak bronili, to "ohoho" - skomentował reprezentant Polski, jednocześnie unikając porównań Artura Gronka do Saso Filipovskiego. - Nie ma co tu porównywać, to dwie inne osoby. Trener Filipovski to jedna osoba, trener Gronek to druga, pisze swoją legendę - stwierdził.

W trzeciej kwarcie Polski Cukier zniwelował nieco straty, lecz nie był w stanie dogonić mistrzów Polski. - Nerwowo nie było, bo mieliśmy na tyle wysoką przewagę, że mogliśmy sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji. Może to było niepotrzebne, ale koszykówka też na tym polega, że są zrywy z jednej i drugiej strony. Dobrze, że tych zrywów było więcej z naszej strony - ocenił kapitan ekipy z Winnego Grodu.

Mimo porażki w Zielonej Górze, torunianie wciąż są liderem tabeli Polskiej Ligi Koszykówki, legitymując się bilansem 13:1. Stelmet BC goni Polski Cukier, tracąc do zespołu z Torunia trzy punkty. - W tabeli nadal jesteśmy na drugim miejscu, musimy wciąż ciężko pracować - zakończył Łukasz Koszarek.

ZOBACZ WIDEO Piotr Małachowski: Na scenie popłynęły mi łzy (Żródło: TVP S.A.)

Komentarze (5)
obserwator111
9.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedyna nadzieja że Polacy będą grac w zagranicznych klubach i oby jak najwięcej ich tam było, jak widać ci którzy się zdecydowali odnoszą spore sukcesy 
ֆzαкαlucћ
9.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No no...ósmy artykuł o tym, że Stelmet pokonał Pierniki, a ledwo doba minęła :D
Dajcie luz Panowie redaktorzy, bo nie zdanżam z gratulacjami pod każdym artykułem ;)
Gratki Stelmet!!!
Tak do ilu
Czytaj całość
obserwator111
9.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest smutny obraz PLK zespół który kompletnie nie radzi sobie w drugiej lidze europejskiej wywołuje taką euforie po pokonaniu zespołu o kilku krotnie mniejszym budżecie z siedmioma zawodnik Czytaj całość
avatar
Henryk
9.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Łukaszu "jak się umie to nie ma tremy".