Kłopoty nakręcają Stelmet BC. Rajković: Wtedy robi się różnica

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski prowadziła przez większość meczu ze Stelmetem BC Zielona Góra, jednak ostatecznie musiała uznać wyższość mistrzów Polski, którzy triumfowali 76:65.

Dawid Borek
Dawid Borek
PAP / Adam Warżawa

W pewnym momencie podopieczni Emila Rajkovicia prowadzili z grającym we własnej hali Stelmetem BC Zielona Góra różnicą nawet 14 punktów. Mistrzowie Polski w drugiej połowie poprawili swoją grę, odrobili straty z nadwyżką i ostatecznie mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa w PLK.

- Po pierwsze chciałbym pogratulować Stelmetowi za zwycięstwo. Chcę też złożyć gratulacje moim zawodnikom za walkę. Nie mogę powiedzieć, że graliśmy świetnie, ale jednak spisaliśmy się naprawdę solidnie. Prowadziliśmy przez 29 minut, ale w najważniejszej kwarcie, zielonogórzanie zrobili krok do przodu, zwiększyli swoją jakość w ataku, nałożyli presję w defensywie i ostatecznie wygrali - skomentował Rajković.

Problemy w pierwszej połowie nakręciły mistrzów Polski, którzy mając nóż na gardle, zwiększyli jakość swojej gry, co było kluczem do ich zwycięstwa w starciu z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.

- Stelmet to zespół z dużą jakością. Gdy drużyna widzi, że musi się bardziej postarać o zwycięstwo, wówczas włącza kolejny bieg, zwłaszcza w defensywie. Grają bardziej agresywnie, gracze wykorzystują swój atletyzm, nakładają presję na rywala. Wtedy robi się różnica między Stelmetem a każdym zespołem w lidze - wytłumaczył trener ekipy z Ostrowa.



ZOBACZ WIDEO PLA: Manchester United bliżej finału [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy "spięty" Stelmet BC to najlepszy zespół w PLK?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×