Gorące derby - przed meczem Bonduelle Gniewkowo - KPSW Astoria Bydgoszcz

Od czasu awansu do II ligi koszykarze KPSW Astorii nie stracili jeszcze punktów podczas derbowych pojedynków z Bonduelle Gniewkowo. Teraz również nie zanosi się na to, aby bydgoszczanie z niedalekiej wyprawy mieli wrócić na tarczy.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

W poprzednich rozgrywkach obie drużyny nieskuteczne walczyły o awans do I ligi. Gniewkowianie w finale ulegli ŁKS-owi Łódź, który wcześniej z gry wyeliminował najbliższych przeciwników trenera Jarosława Zawadki. W tym sezonie popularne Groszki marzą przede wszystkim o pewnym utrzymaniu, ale spotkania derbowe zawsze mają swoją wymowę. - Gram już tak długo, że traktuję takie pojedynki zupełnie normalnie. Choć gdzieś tam na pewno czuć ukrytą adrenalinę - opowiada portalowi SportoweFakty.pl kapitan gości Przemysław Gierszewski.

W pierwszej rundzie bydgoszczanie nie dali żadnych szans ekipie z Kujaw, pewnie wygrywając 103:75. Wówczas jednak składy obydwu drużyn wyglądały nieco inaczej, bo w czasie sezonu Gniewkowo postanowił opuścić między innymi doświadczony Dariusz Cywiński, który obecnie zdobywa punkty dla UKS Łęczyce. - O wygranej bydgoszczan zadecydowała lepsza skuteczność z dystansu w trzeciej i czwartej kwarcie. Tak znakomita postawa na obwodzie sprawiła, że pod koszem zrobiło się miejsce dla Doriana Szyttenholma i nie mogliśmy znaleźć sposobu, aby go powstrzymać - mówił wówczas szkoleniowiec gości.

- Na końcówkę sezonu trener Borkowski postanowił, że zagramy trochę inaczej niż w ostatnich meczach. Mamy przede wszystkim przenieść swoją agresywną obronę na całe boisko, tak by już na początku odebrać rywalom chęć do gry - tłumaczy Gierszewski.

W spotkaniu przeciwko Bonduelle wystąpi już Sebastian Laydych. Skrzydłowy bydgoskiej drużyny w ostatnim pojedynku z Turem Bielsk Podlaski musiał pauzować z powodu zbyt dużej ilości otrzymanych wcześniej przewinień technicznych. Niepewny jest za to udział Pawła Lewandowskiego, który ostatnio zmaga się ze sporymi problemami zdrowotnymi. - Ledwo co Paweł wyleczył jedną kontuzję kostki, to na czwartkowym treningu przyplątała mu się druga - informuje Gierszewski. - Jego udział w sobotnim meczu stoi pod znakiem zapytania.

Gniewkowska ekipa to bardzo chimeryczny zespół. Pod koniec stycznia gracze Jarosława Zawadki wywieźli dwa punkty z trudnego parkietu w Toruniu, by potem nie sprostać Księżakowi Łowicz (68:67). Taka postawa spowodowała, że koszykarze Bonduelle dość wcześnie stracili szanse na awans do fazy play-off. W II-ligowej tabeli zajmują obecnie siódmą lokatę, ze stratą trzech punktów do czwartego ŻTS-u Nowy Dwór Gdański.

Początek sobotniego spotkania w hali przy ulicy Toruńskiej 40 zaplanowano na godzinę 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×