Spójnia wreszcie zwycięska na wyjeździe

WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

W sobotnim spotkaniu I ligi po zaciętym i wyrównanym pojedynku w Krakowie Spójnia Stargard pokonała miejscowego beniaminka AZS AGH 83:72.

Od samego początku rywalizacji pomiędzy AZS AGH Kraków, a Spójnią Stargard było widać wiele woli walki i motywacji. Przez ponad 35 minut spotkanie było bardzo wyrównane i obie ekipy miały swoje szanse na zgarnięcie dwóch punktów.

Beniaminek z Krakowa po wyjazdowej porażce z SKK Siedlce chciał wrócić na zwycięską ścieżkę. Natomiast goście mają problem od dwóch miesięcy z odniesieniem wyjazdowej wygranej. Pierwsza kwarta zakończyła się minimalnie na korzyść przyjezdnych (24:21). Drugie dziesięć minut to głównie za sprawą Bartosza Wróbla (22 "oczka" w całym meczu) gra kosz za kosz. Niestety dla miejscowych wielką partię w sobotę przy Piastowskiej rozgrywał Marcin Dymała, autor 26 punktów, 4 zbiórek i 3 asyst. Za sprawą jego poczynań Spójnia prowadziła 44:39 (po dwudziestu minutach) i 65:58 po trzech kwartach.

Ostatecznie większe doświadczenie gości przeważyło szalę na ich stronę i pomimo bardzo ambitnej postawy gospodarzy to Spójnia wygrała te zawody 83:72 . Oprócz wspomnianego Dymały na parkiecie wyróżnił się Hubert Pabian (16 "oczek", 6 zbiórek), a po drugiej stronie Maciej Maj (double-double) i młody Iwan Wasyl, autor 15 punktów.

AGH Kraków - Spójnia Stargard 72:83 (21:24, 18:20, 19:21, 14:18)

AGH: Wróbel 22, Wasyl 15, Krawczyk 12, Maj 11 (12 zbiórek), Szumełda-Krzycki 5, Podworski 3, Kalinowski 2, Włodarczyk 2, Borówka 0.

Spójnia: Dymała 26, Pabian 16, Śpica 11, Fraś 10, Janiak 8 (8 asyst), Pytyś 5, Lewandowski 4, Raczyński 3, Bodych 0.

ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach

Komentarze (0)