Beniaminkowie powalczą o utrzymanie - zapowiedź rywalizacji AZS Kalisz - AZS AWF Katowice

Już w sobotę i niedzielę walkę o utrzymanie w lidze zainaugurują AZS PWSZ OSRiR Kalisz oraz AZS AWF Katowice. Oba zespoły spisały się poniżej oczekiwań podczas rundy zasadniczej, ale w ich obecnej sytuacji nie ma już co wspominać. Teraz rozpoczyna się walka o byt na zapleczu ekstraklasy. Kto pierwszy wygra trzy starcia cieszył będzie się z pozostania na parkietach pierwszej ligi.

Nie tak wyobrażali sobie prezesi z Katowic oraz Kalisza pierwszy rok na zapleczu ekstraklasy tych klubów. Przed sezonem aspiracje oku klubów sięgały na pewno zdecydowanie wyżej, niż tylko walka do ostatniego pojedynku o ligowe utrzymanie. Ekipy z Wielkopolski i Górnego Śląska rozpoczęły rozgrywki dzięki wykupieniu "dzikich kart" i obecnie trwający sezon jest ich debiutanckim pośród zespołów pierwszoligowych. Ostatecznie kaliszanie zajęli trzynastą, a katowiczanie czternastą lokatę po fazie zasadniczej w gronie szesnastu drużyn, co pozwoli im jedynie zagrać między sobą o miano gry na tym samym poziomie rozgrywek w kolejnym roku.

Do starcia w lepszym humorze przystąpią goście pierwszego meczu, czyli Akademicy z południa Polski. Los tak chciał, że skojarzył te zespoły podczas ostatniej, trzydziestej kolejki rundy zasadniczej. Mecz zakończył się bardzo przekonywującym zwycięstwem podopiecznych Mirosława Stawowarskiego. O tak korzystnym wyniku zadecydowała skuteczność, którą katowiczanie imponowali. Ponad to grali oni bardziej zespołowo. Po stronie rywali można mieć zarzuty do gry w obronie, a w szczególności braku agresji. Jednak pojedynek w Kaliszu, który odbył się w grudniu ubiegłego roku, wygrali koszykarze z najstarszego miasta w Polsce różnicą sześciu "oczek". Trudno oczekiwać, że rezultaty tamtych pojedynków będą miały wpływ na końcowy wynik barażowej rywalizacji w walce o pierwszą ligę.

W sobotnio-niedzielnych pojedynkach trener Marek Białoskórski prawdopodobnie będzie miał do dyspozycji pełen skład. Do pełni sił wrócił Robert Morkowski, który przed urazem odgrywał bardzo ważną rolę w zespole, więc będzie to wielkie wzmocnienie kaliszan. Do gry ma być gotowy również Sławomir Buczyniak, który w tygodniu narzekał na uraz mięśnia, ale powrócił już do treningów, więc wielce prawdopodobny jest jego udział w tym spotkaniach.

Górnośląska ekipa ma ograniczone pole manewru w kwestii składu. W kadrze zespołu znajduje się jedynie dziesięciu zawodników, co może im przeszkodzić podczas dwóch meczów w Kaliszu. Odpowiedzialność za wynik spoczywać będzie na barkach Artura Donigiewicza oraz Mariusza Piotrkowskiego, którzy w bieżących rozgrywkach zdobywają najwięcej punktów dla swojego klubu. Mecz pomiędzy zespołami rozegrany tydzień temu pokazał jednak, że grając bez gwiazd, a zespołowością potrafią pokonywać swoich przeciwników.

Wszelkie domysły zweryfikowane zostaną przez parkiet już najbliższą sobotę oraz niedzielę, kiedy to odbędą się starcia tych ekip. Pierwsze starcie rozpocznie się o godz. 17.30, zaś drugie następnego dnia o godz. 16.30. Bilety na to spotkanie kosztować będą 8zł (normalny) oraz 3zł (ulgowy). Mecze rozegrane zostaną w kaliskiej hali Arena.Organizatorzy postanowili zafundować kibicom miłą niespodziankę, dlatego każdy kto zakupi bilet weźmie udział w losowaniu atrakcyjnych nagród.

Komentarze (0)