Wojciech Kamiński: Mieliśmy problem z tym, aby dobrze wejść w mecz

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Wojciech Kamiński
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Wojciech Kamiński

Przygodę z Basketball Champions League Rosa Radom zakończyła porażką. Przed własną publicznością uległa Neptunasowi Kłajpeda 65:71. Po zakończeniu meczu Wojciech Kamiński podał główne przyczyny przegranej.

We wtorkowy wieczór Rosa Radom zakończyła przygodę z Basketball Champions League, przegrywając w meczu czternastej kolejki z KK Neptunasem Kłajpeda 65:71. Dla wicemistrzów Polski była to jedenasta porażka w rozgrywkach.

- Gratulacje dla trenera Adomaitisa i drużyny z Kłajpedy, to było bardzo ważne zwycięstwo dla nich. Nie znam innych wyników, ale zakończyli zmagania w naszej grupie z dobrym bilansem - powiedział po zakończeniu zawodów Wojciech Kamiński.

Gospodarze źle rozpoczęli pojedynek, przegrywając po pierwszej kwarcie 13:22. - To było kolejne bardzo trudne spotkanie dla nas. Mieliśmy problem z tym, aby dobrze wejść w mecz - przyznał trener Rosy.

Później jego podopieczni starali się odrabiać straty. Przyjezdni kontrolowali jednak przebieg boiskowych wydarzeń. - Z minuty na minutę graliśmy coraz lepiej w defensywie. W końcówce byliśmy blisko, może nie zwycięstwa, ale osiągnięcia dobrego rezultatu, ponieważ zanotowaliśmy dobrą serię punktową. Moi zawodnicy chcieli nawiązać wyrównaną walkę, ale to było za mało - nie ukrywał Kamiński.

Ostatecznie radomski zespół zakończył zmagania grupowe na ostatnim, ósmym miejscu w tabeli. Odniósł zaledwie trzy wygrane.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat

Komentarze (0)