Torunianie jedynie w pierwszej połowie potrafili nawiązać walkę z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. W pewnym momencie goście mieli nawet 11 punktów przewagi, ale to było wszystko, na co było stać tego dnia lidera PLK.
Później mecz toczył się tylko i wyłącznie pod dyktando "Stalówki", która pewnie zwyciężyła 80:63.
- Gospodarze rozegrali bardzo dobry mecz i zasłużenie sięgnęli po zwycięstwo. My w tym spotkaniu zagraliśmy dobrze przez 15 minut. Kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie. Później nasza gra się załamała. Nie umieliśmy znaleźć odpowiedzi na świetnie grającą BM Slam Stal, która z każdą kolejną minutą powiększała przewagę - przyznaje szkoleniowiec Twardych Pierników.
To dla Polskiego Cukru Toruń trzecia porażka w styczniu. Wcześniej podopieczni Jacka Winnickiego przegrali ze Stelmetem BC Zielona Góra i Anwilem Włocławek.
- My musimy zapomnieć o naszych bilansach. To że mieliśmy 13:0 i 14:2, to tak naprawdę nic nie znaczy. Każde następne spotkanie jest dla nas osobną historią. W ten sposób musimy do meczów podchodzić - zaznacza Winnicki.
Jego podopieczni okazję do rehabilitacji będą mieli 1 lutego. Wtedy torunianie na własnym parkiecie zmierzą się z Rosą Radom.
ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach