Legia Warszawa notuje najlepszą serię w swojej historii występów w I lidze. Dziewięć zwycięstw z rzędu musiało robić wrażenie, dlatego podopieczni Piotra Bakuna byli zdecydowanym faworytem meczu w Inowrocławiu. - Nie ukrywam, że przed nami bardzo trudny mecz. Zagramy z faworytem do awansu i zapewne mało kto wierzy, że jesteśmy w stanie z nimi wygrać - mówił przed spotkaniem Mikołaj Grod.
Legia zrobiła swoje. Goście z Warszawy napotkali lekkie problemy jedynie w trzeciej kwarcie, którą przegrali 19:25. W pozostałych odsłonach to wicelider I ligi dyktował warunki gry.
Klucz do zwycięstwa gości? Przede wszystkim rzuty z dystansu, których w całym spotkaniu trafili 10/22. Oprócz tego mocną stroną zespołu Piotra Bakuna był kolektyw, gdyż sześciu zawodników Legii Warszawa zakończyło pojedynek z podwójną zdobyczą punktową.
Takiego komfortu nie miała Noteć Inowrocław, której gra opierała się na czterech zawodnikach. Najskuteczniejszy okazał się tradycyjnie Mikołaj Grod, który zdobył 22 punkty. W 2017 roku skrzydłowy znajduje się w znakomitej formie, gdyż w poprzednich meczach zanotował 22, oraz 28 "oczek".
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zobacz ogromne mięśnie Burneiki. A ciągle mu mało!
{"id":"","title":""}
Trwa znakomita passa ekipy z Mazowsza. Legia Warszawa zanotowała 10. zwycięstwo z rzędu, a nic nie wskazuje na to, aby za kilka dni w starciu z SKK Siedlce miała ona zostać przerwana. Większe problemy podopieczni Piotra Bakuna mogą mieć dopiero 4 lutego, kiedy na wyjeździe rywalizować będą ze Spójnią Stargard.
KSK Noteć Inowrocław - Legia Warszawa 70:89 (16:23, 14:20, 25:19, 15:27)
Noteć: Grod 22, Lisewski 12, Sroczyński 12, Adamczewski 10, Pochocki 6, Kucharski 5, Wierzbicki 3, Bielecki 0, Szczepanik 0.
Legia: M. Wilczek 17, Aleksandrowicz 16, Andrzejewski 12, Kukiełka 11, Robak 11, Ł. Wilczek 10, Linowski 6, Jarmakowicz 3, Pacocha 3, Malewski 0, Sulima 0.
[multitable table=776 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]