DeMarcus Cousins zawieszony przez ligę

AFP / Na zdjęciu: DeMarcus Cousins
AFP / Na zdjęciu: DeMarcus Cousins

DeMarcus Cousins znów nie wytrzymał. Pod koniec spotkania z Chicago Bulls agresywnie rzucił kilka uwag w stronę sędziego, przez co otrzymał swój 16. faul techniczny w sezonie. W związku z tym, został on zawieszony na jeden mecz przez NBA.

W tym artykule dowiesz się o:

W samej końcówce spotkania pomiędzy Sacramento Kings, a Chicago Bulls gracze gospodarzy popełnili stratę, która pozbawiła ich definitywnie szansy na zwycięstwo w tym meczu. Kilka chwil później, kiedy na zegarze została już tylko sekunda do końcowej syreny, DeMarcus Cousins znów nie zapanował nad swoimi emocjami i rozpoczął swoją tradycyjną już, agresywną dyskusję z arbitrami. Sędziowie momentalnie "nagrodzili" gracza Kings za to zachowanie faulem technicznym, a Cousins musiał opuścić parkiet.

Dla DeMarcusa był to w tym sezonie już 16. "technik", co zgodnie z zasadami panującymi w NBA oznacza, że zawodnik musi pauzować w kolejnym spotkaniu swojej drużyny. To bez względu na wszystko zła informacja dla zespołu, jednak biorąc pod uwagę fakt, że najbliższy mecz Kings rozegrają przeciwko mocnej ekipie Bostonu Celtics, sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej.

- Stało się, jest jak jest. Musimy pracować nad tym i sprawić, żeby takie sytuacje nie powtarzały się częściej. To wszystko wpływa na nasz zespół negatywnie. DeMarcus jest świetny i dźwiga bardzo duży ciężar na swoich barkach, dlatego potrzebujemy go w każdym meczu - komentował po jednym z treningów zespołu trener Kings, Dave Joerger.

Bardzo istotny jest w tej sytuacji fakt, że od tej chwili, każde kolejne dwa faule techniczne, które otrzyma Cousins, będą automatycznie skutkowały zawieszeniem na jeden mecz. Przed DeMarcusem zatem bardzo dużo pracy, ponieważ w tej chwili żaden z graczy NBA nie otrzymał takich fauli więcej. Za plecami Cousinsa plasują się Russell Westbrook z 12 oraz DeAndre Jordan z 11.

ZOBACZ WIDEO "Nie będę składać żadnych deklaracji". Jakub Rzeźniczak o konflikcie właścicielskim w Legii

Komentarze (0)