W piątek wieczorem przedstawiciele BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski poinformowali o podpisaniu kontraktu z Mateuszem Kostrzewskim do końca sezonu 2017/2018.
W sobotę w godzinach porannych swojego zdziwienia całą sytuacją nie ukrywał Jerzy Stachyra (prezes PGE Turowa Zgorzelec), który przyznał, że o transferze dowiedział się... z Twittera!
Zaznaczył jednocześnie, że zawodnik nie miał podstaw do opuszczenia klubu, ponieważ zapisy kontraktowe nie dawały mu takiego uprawnienia.
PGE Turów nie chciał wydać listu czystości. Cała sprawą postanowiła zająć się liga, która wydała nawet oświadczenie. - Dalsze działania, w tym ewentualne skierowanie sprawy na drogę postępowania dyscyplinarnego, podjęte zostaną w zależności od treści tych wyjaśnień - mogliśmy przeczytać.
Ostatecznie w środę udało się zawrzeć porozumienie pomiędzy PGE Turowem, zawodnikiem i klubem z Ostrowa Wielkopolskiego. Koszykarz otrzyma list czystości i tym samym będzie mógł reprezentować barwy "Stalówki". W zespole Emila Rajkovicia zastąpi Portera Troupe'a, z którym rozwiązano kontrakt.
Informujemy, że zawarliśmy porozumienie z klubem BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski i Mateuszem Kostrzewskim. Kostkowi życzymy powodzenia.
— PGE Turów Zgorzelec (@kksturow) 1 marca 2017
ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"