Przez kilka ostatnich tygodni kibice Stelmetu BC Zielona Góra żyli tematem przyszłości Jamesa Florence'a. Sytuacja Amerykanina zmieniała się jak w kalejdoskopie: jednego dnia był pewien pozostania, by kolejnego drżeć o swoje miejsce w zespole.
Prawda jest taka, że zarząd klubu chciał go wymienić na innego gracza - w orbicie zainteresowań byli m.in. Marquis Teague czy Russell Robinson, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Zawodnika przez długi okres bronił trener Gronek, ale i on w ostatnich dniach zaczął narzekać na postawę swojego podopiecznego.
Amerykanin obronił się w spotkaniu w Krośnie, w którym zdobył 12 punktów w ciągu 17 minut spędzonych na parkiecie. To był jeden z lepszych jego występów w PLK.
Ten dobry mecz plus brak znalezienia odpowiedniego zastępcy sprawiły, że klub postanowił zaufać amerykańskiemu rozgrywającemu. Dokończy on sezon w Zielonej Górze. Taka decyzja zapadła po spotkaniu z koszykarzem i jego agentem.
ZOBACZ WIDEO Bajeczna Barcelona rozbiła Celtę Vigo - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]