Problemy nie omijały lidera I ligi. Sebastian Szymański: Zmęczenie daje znać o sobie

Materiały prasowe / Fot: Sebastian Maślanka (materiały prasowe)
Materiały prasowe / Fot: Sebastian Maślanka (materiały prasowe)

Lider I ligi - Max Elektro Sokół Łańcut w sobotę podejmować będzie Kotwicę Kołobrzeg. - Musimy wyjść w pełni skupieni i od początku meczu narzucić swój styl grania – przyznaje Sebastian Szymański.

Do końca rundy zasadniczej na zapleczu PLK pozostały już tylko cztery kolejki. Max Elektro Sokół Łańcut jest liderem rozgrywek, więc humory na Podkarpaciu muszą dopisywać.

- Humory będą na pewno dopisywać, jeśli utrzymamy się na pozycji lidera - mówi Sebastian Szymański. - Przed nami są jeszcze cztery spotkania z wymagającymi rywalami. Musimy utrzymać pełną koncentrację do końca rundy zasadniczej - dodaje rozgrywający Max Elektro Sokoła.

Koszykarze z Łańcuta są na najlepszej drodze, aby zapewnić sobie przewagę parkietu w każdej rundzie play-off. Aby nie patrzeć na wyniki drugiej w tabeli Legii Warszawa, ekipa z Podkarpacia musi wygrać trzy z czterech spotkań. - Przewaga parkietu ma oczywiście znaczenie. Chcemy zajść w tym sezonie jak najdalej i sięgnąć po najwyższe cele, a w realizacji celu na pewno pomogą nam nasi kibice - analizuje 25 latek.

Drużyna z Łańcuta jest liderem rozgrywek, jednak kontuzje nie oszczędzały zawodników trenera Dariusza Kaszowskiego. Jak jest obecnie pod tym względem? - Pod koniec sezonu zasadniczego zmęczenie niestety daje znać o sobie i większość zawodników narzeka czy narzekało na mikrokurazy - tłumaczy Szymański. - Żaden z nich nie był jednak bardzo poważny i na playoffy każdy powinien być już gotowy w 100-procentach - uspokaja rozgrywający.

W sobotę w 27. kolejce I ligi Max Elektro Sokół Łańcut podejmować będzie Kotwicę Kołobrzeg. Jakiego spotkania spodziewa się Sebastian Szymański?

- Kotwica Kołobrzeg gra ostatnio bardzo dobry basket i biją się mocno w każdym meczu o zwycięstwo. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie. Musimy wyjść w pełni skupieni i od początku pojedynku narzucić swój styl grania - kończy gracz Sokoła Łańcut.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy

Komentarze (0)