Start się obronił. Niesamowita pogoń Asseco!

PAP / Wojciech Pacewicz / Drużyna TBV Start Lublin
PAP / Wojciech Pacewicz / Drużyna TBV Start Lublin

Koszykarze Asseco Gdynia odrobili w czwartej kwarcie 15-punktową stratę do TBV Startu Lublin i doprowadzili do emocjonującej końcówki. W niej swoje zwycięstwo obronili gospodarze, którzy pokonali gdynian 83:79 w meczu 22. kolejki PLK.

Wielki mecz w Lublinie! Zespoły z dołu tabeli PLK bronią się przed spadkami i walczą na całego. TBV Start odniósł już trzecie zwycięstwo z rzędu i wyraźnie oddalił się od dwóch ostatnich miejsc w lidze. Triumf nad Asseco nie przyszedł jednak podopiecznym trenera Davida Dedka łatwo.

Nic nie wskazywało na to, że w tym pojedynku dojdzie do tak emocjonującej końcówki. Asseco, które jeszcze przed przerwą miało 11-punktową przewagę, rozegrało fatalną trzecią kwartę. W tej odsłonie gdynianie trafili do kosza tylko trzykrotnie! Na początku kwarty akcją "dwa plus jeden" popisał się Piotr Szczotka, a na jej finiszu punkty zdobył Przemysław Żołnierowicz, co złożyło się na zaledwie 5-punktowy dorobek Asseco w ciągu 10 minut rywalizacji.

Gdynianie nie byli w stanie trafić do kosza przez blisko osiem minut. W tym czasie gospodarze zdobyli 17 punktów z rzędu, z czego 10 padło łupem Nicka Covingtona i przed ostatnią ćwiartką wygrywali aż 64:49.

Dla polskiego Asseco nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza zaliczył serię 12:0. Trzy celne rzuty z dystansu oddał Filip Matczak, dwie trójki dodał Krzysztof Szubarga i 15-puntkowe prowadzenie Startu zmalało do zaledwie dwóch "oczek".

Na doprowadzenie do remisu gościom zabrakło już czasu. W dodatku bezbłędnie cztery rzuty wolne wykonał w ostatnich sekundach najlepszy strzelec Startu Nick Kellogg (20 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty) i zwycięstwo Startu stało się faktem.

To, co przykuło uwagę, to świetna postawa Polaków po obu stronach parkietu. Swój rekord sezonu w postaci 18 punktów ustanowił Mateusz Dziemba. 24-latek spisał się rewelacyjnie szczególnie w pierwszej połowie w której to zdobył 14 ”oczek”, miał 4/5 z gry i 3/3 z dystansu.

Współautor fantastycznej pogoni Asseco, Filip Matczak, w samej czwartej kwarcie zdobył 12 punktów, a łącznie zapisał ich na swoim koncie 24, trafiając 5-krotnie za trzy i dodając do tego 3 zbiórki oraz 4 asysty.

TBV Start Lublin - Asseco Gdynia 83:79 (22:27, 18:17, 24:5, 19:30)

TBV Start: Nick Kellogg 20, Nick Covington 18, Mateusz Dziemba 18, Jason Boone 12, Bartosz Ciechociński 4, Jakub Dłoniak 3, Jarosław Trojan 3, Łukasz Bonarek 3, Doug Wiggins 2, Stefan Balmazović 0, Michał Jankowski 0, Paweł Kowalski 0,

Asseco: Filip Matczak 24, Krzysztof Szubarga 20, Przemysław Żołnierewicz 11, Piotr Szczotka 9, Mikołaj Witliński 7, Marcel Ponitka 5, Filip Put 3, Wojciech Czerlonko 0, Mariusz Konopatzki 0.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy

Komentarze (14)
avatar
method man
12.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
Sektor6
12.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzisiaj 6 sektor siedział w 3 sektorze razem z najmłodszym kibicem Startu... Marysią lat 1. No ojciec Marysi miał dużo roboty... Jeśli chodzi o Mateusza to co gra teraz to jest inna liga w por Czytaj całość
avatar
Tomash
12.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Start ma ciekawych zawodników i momentami potrafią grac bardzo dobrze, ale zdarzają się się też słabsze momenty i momenty strasznego chaosu w grze. Tak czy inaczej trener Dedek zrobił z nich fa Czytaj całość
Gabriel G
12.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziemba niewątpliwie ożywił Start. Jak się utrzymacie to dzięki niemu bo odpalił w najważniejszym momencie. 
avatar
Jalu Kurek
12.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A to wszystko na oczach trenera reprezentacji Polski. Może dlatego Polacy tak się starali?