Krzysztof Szubarga: Mam mętlik w głowie
O odejściu Filipa Matczaka do Stelmetu BC, projekcie Asseco Gdynia, swojej przyszłości i grze w reprezentacji Polski opowiada Krzysztof Szubarga. - Gra na EuroBaskecie mnie kusi - podkreśla doświadczony rozgrywający.
Krzysztof Szubarga: Nie. Myślę, że ten ruch był nieunikniony, ponieważ kończył mu się kontrakt po sezonie i nic nie zapowiadało tego, że zostanie w Asseco Gdynia na dłużej. Każdy się tego spodziewał.
Matczak poradzi sobie w Stelmecie BC?
- To bardzo ambitny zawodnik, który ciężko trenuje każdego dnia. Przykłada się do swoich obowiązków. Myślę, że sobie poradzi.
ZOBACZ WIDEO Błyskawiczne zwycięstwo Chalidowa na gali ACB 54To skok na głęboką wodę?
- Na pewno. On odczuje to na własnej skórze, ale wierzę w to, że jest w stanie funkcjonować w tak mocnej drużynie.
Jak mistrz dzwoni to nie można odmówić?- Każdemu można odmówić. Nie w tym rzecz. Po prostu zadzwonił najlepszy zespół w Polsce po zawodnika ze swojego miasta. Jego transfer był rzeczą naturalną.
Kibice zaczęli porównywać pana i jego sytuację. Pan został w klubie, a on zdecydował się na odejście. Czy faktycznie można te sytuacje porównywać?
- Nie, ponieważ jesteśmy na innych etapach kariery. Kibice mogą sobie tak dywagować, ale powiem szczerze, że niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością.
Jak teraz oceniać zespół Asseco Gdynia? Czego wymagać? Odejście Matczaka znacząco zaburzy hierarchię w drużynie.
- W Asseco Gdynia jest projekt szkolenia i promocji młodzieży. Teraz przyszedł czas na kolejnych zawodników. Minuty Filipa zostaną podzielone na innych chłopaków, którzy muszą wyjść na boisko i pokazać charakter. Poniekąd powinni być szczęśliwi z tego, że odszedł, bo dostaną swoje minuty. Nie mają tak naprawdę nic do stracenia.
- Ostatnio na treningu graliśmy trzema piątkami, więc tych chłopaków jest bardzo dużo. Od nich wszystko zależy. Muszą pokazać, że się rozwijają i warto w nich inwestować.
Jaki pomysł na swoją przyszłość ma Krzysztof Szubarga? Czy interesuje pana gra w Asseco Gdynia obok tej młodzieży? Czy kusi jednak gra o nieco większe cele?
- Mam mętlik w głowie. Asseco to bardzo fajny projekt, podoba mi się, chciałbym w tym dalej uczestniczyć, ale nie ukrywam, że marzy mi się walka o coś więcej w PLK. Muszę sobie to wszystko poukładać w głowie i podjąć decyzję. Na pewno odbędę szereg rozmów z władzami Asseco, które przedstawią swój punkt widzenia na moją osobę.
- Nie było okazji. Po meczu w Kutnie szybko opuściłem halę, bo spieszyłem się w rodzinne strony.
Był w ogóle kontakt? Trener zadzwonił?
- Nie, na razie nie.
Rozmawiałem z trenerem Taylorem, który bardzo ciepło wypowiada się na temat pana umiejętności.
- To miłe, ale moja dalsza gra w kadrze jest uzależniona od trenera. Ja wyrażam gotowość, nie zawiesiłem reprezentacyjnych butów na kołku. Nie będę ukrywał, że gra na EuroBaskecie mnie kusi. Fizycznie czuję się dobrze.
Rozmawiał Karol Wasiek