PLK: zwycięstwo w Krośnie na wagę złota

WP SportoweFakty / Karol Słomka
WP SportoweFakty / Karol Słomka

W sobotę Miasto Szkła Krosno podejmować będzie Trefla Sopot. Zwycięzca tego meczu znacznie przybliży się do miejsca w upragnionej fazie play-off.

W domu najlepiej

Beniaminek PLK po dwóch wyjazdowych meczach z rzędu wraca do domu. Własny parkiet oraz wsparcie publiczności ma być wielkim atutem Miasta Szkła Krosno, które zwycięstwa potrzebuje jak tlenu. Ekipa z Podkarpacia od ponad miesiąca nie zaznała smaku wygranej, dlatego na chwilę obecną znajduje się poza czołową ósemkę. Podopieczni Michała Barana mają jednak wszystko w swoich rękach i mogą jeszcze odwrócić swój los. Do tego potrzebne jest jednak zwycięstwo nad Treflem Sopot.

Opiekun Miasta Szkła będzie mógł skorzystać z Royce'a Woolridge'a, który wszystkie problemy zdrowotne ma już za sobą. Amerykanin potrzebuje jeszcze kilku dni na dojście do optymalnej formy, jednak jego wsparcie w sobotnim meczu będzie nieocenione.

- Jeżeli nie stanie się nic nieprzewidywalnego, to będę chciał go powoli wprowadzić do gry. Planuję, aby zagrał tyle samo czasu co Dawid Bręk, ale o tym zadecyduje już jego forma na boisku. Wiadomo również, że obciążenia meczowe są dużo większe niż treningowe, dlatego będziemy to robili z głową, aby nie stracić go ponownie na kilka tygodni - tłumaczył nam Michał Baran.

Zabójczy duet Trefla

Drużynę z Sopotu czeka daleka podróż do Krosna, jednak koszykarze Trefla nastawiają się na twardą walkę o dwa punkty. Zawodnicy chcą wziąć przykład z innej ekipy z Trójmiasta, Asseco Gdynia, która kilka tygodni wcześniej pokonała beniaminka PLK.

Trefl Sopot przyjedzie na Podkarpacie podbudowany zwycięstwem nad MKS-em Dąbrowa Górnicza (79:68), dzięki któremu jest bardzo blisko czołowej ósemki. Najskuteczniejszy w tym meczu okazał się niezawodny Anthony Ireland. - Ja mam jasny cel: chcę grać w play-off. To mnie interesuje. Uważam, że mamy całkiem niezły terminarz i stać nas na zajęcie miejsca w pierwszej ósemce - mówi rozgrywający.

Oprócz Amerykanina, gwiazdą Trefla jest bez wątpienia Nikola Marković. Obaj ze swoich zadań wywiązują się fantastycznie, co najdobitniej pokazują liczby. Pierwszy z nich notuje średnio 17,92 punktu, dzięki czemu objął prowadzenie w klasyfikacji najlepiej punktujących graczy PLK (430). Serb jest cennym wsparciem dla Irelanda, gdyż obaj uzyskali łącznie 754 "oczek", co stanowi prawie 42 procent całej dotychczasowej zdobyczy ekipy z Trójmiasta. Oprócz tego Marković jest liderem klasyfikacji w zbiórkach.

Kto faworytem?

- Trefl budowany był na pierwszą ósemkę, a nasz zespół na utrzymanie. Z tego względu faworytem mogłaby być drużyna z Sopotu. U siebie jesteśmy jednak bardzo groźni i uważam, że w tym zestawieniu gramy bardzo dobrą koszykówkę, zarówno w ofensywie jak i defensywie - dodaje szkoleniowiec Miasta Szkła.

Obie drużyny w tym sezonie rywalizowały ze sobą dwukrotnie. W pierwszej rundzie rozgrywek lepszy okazał się Trefl Sopot, który wygrał u siebie 75:64. Kolejny mecz zespoły rozegrały w ćwierćfinale Pucharu Polski, w którym triumfował już beniaminek 78:72.

Miasto Szkła Krosno - Trefl Sopot / sobota, 25.03.2017r., 18:00.

ZOBACZ WIDEO Sześć goli w meczu Barcelony. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)