Wszystko, co najważniejsze w tym piątym meczu, wydarzyło się w czwartej kwarcie. Energa Toruń przystępowała do niej prowadząc 67:54, ale ostatecznie meczu wygrać nie zdołała.
Decydujące minuty to popis gry w wykonaniu Artego, które zdobyło w ostatniej ćwiartce aż 32 oczka!. Bydgoszczanki straty odrobiły w 6 minut, by po trójce Bernice Mosby wyjść na prowadzenie 74:73.
Katarzynki w grze trzymały celne rzuty Darxii Morris i Julie McBride, ale to okazało się za mało. Rozpędzone bydgoszczanki w kluczowych momentach oprócz skutecznej grze w ataku, wybroniły trzy kluczowe akcje, a skutecznymi rzutami wolnymi przypieczętowały bezcenny dla siebie triumf.
Energa miała mecz na wyciągnięcie ręki, niestety dla siebie w najważniejszej kwarcie sezonu po prostu się zatrzymała. Sama Morris nie była w stanie rozstrzelać Artego. Zdobywając 24 punkty była najskuteczniejszą koszykarką Katarzynek. 15 oczek i 13 asyst dołożyła McBride.
Do wygranej Artego poprowadziły przede wszystkim DeNesha Stallworth i Bernice Mosby. Ta pierwsza od początku mocno dawała się we znaki rywalkom, druga włączyła się w odpowiednim momencie. Łącznie zdobyły aż 55 punktów.
Swoje tradycyjnie dołożyła Maurita Reid: 17 punktów, 10 asyst i 7 zbiórek. To ona ponownie doskonale nakręcała tempo gry Artego, które dzięki temu znowu powalczy o medale mistrzostw Polski.
Półfinałowym rywalem bydgoszczanek będzie Wisła Can-Pack Kraków, która wygrała swoją serię 3:2 z Pszczółką Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin.
Energa Toruń - Artego Bydgoszcz 80:86 (23:21, 17:17, 27:16, 13:32)
Energa: Darxia Morris 24, Julie McBride 15 (13 as), Kelley Cain 13 (10 zb), Julia Adamowicz 11, Nicole Michael 9, Emilia Tłumak 8, Martyna Cebulska 0, Klaudia Sosnowska 0.
Artego: DeNesha Stallworth 28, Bernice Mosby 27, Maurita Reid 17 (10 as), Katarzyna Suknarowska 7, Martyna Koc 5, Elżbieta Międzik 2, Erin Rooney 0.
stan rywalizacji: 3:2 dla Artego Bydgoszcz
ZOBACZ WIDEO Jan Ziobro: Przede mną ogrom pracy. Aż będzie mi się to śniło po nocach
Wisła jednak dała radę Pszczółce mimo, że po 3 spotkaniach zanosiło się na niespodziankę. Emocji w półfinale nie powinno więc zabraknąć.