Kibice Energi Czarnych zrobili różnicę. Stelmahers: Czuliśmy się jak u siebie

Ergo Arena wypełniła się ubranymi na czerwono kibicami Energi Czarnych Słupsk, którzy zgotowali gorącą atmosferę. Fanów nie mógł się nachwalić Roberts Stelmahers, szkoleniowiec zespołu. - Dali nam 10 punktów ekstra. Szacunek - mówił Łotysz.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty
Sporo kibiców Energi Czarnych Słupsk pojawiło się w Ergo Arenie w sobotnie popołudnie. Fani zgotowali gorącą atmosferę, która pomogła zespołowi odnieść bardzo cenne zwycięstwo w kontekście walki o miejsce w play-off. Kibiców nie mógł się nachwalić Roberts Stelmahers, szkoleniowiec słupskiego zespołu.

- Czuliśmy się jak u siebie w domu. Ogromny szacunek dla naszych kibiców, którzy pokazali klasę. Mógłbym na każdej konferencji prasowej mówić o naszych fanach, bo oni robią doskonałe rzeczy. Czujemy ich wsparcie. W sobotę dali nam 10 punktów ekstra - mówił Łotysz.


Słupszczanie wygrali 84:80, choć w pewnym momencie prowadzili już nawet różnicą 17 punktów. Goście poczuli się nieco za pewnie, stracili koncentrację, co skrzętnie wykorzystali sopocianie, którzy stopniowo odrabiali przewagę. Wyszli nawet na prowadzenie (78:77). W końcówce więcej zimnej krwi zachowali słupszczanie. Decydującą akcję ("2+1") przeprowadził Grzegorz Surmacz, który wykorzystał nieuwagę sopocian w obronie.

- Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Trefl to mocny zespół, który dysponuje utalentowanymi zawodnikami na obwodzie, jak i pod koszem. W końcówce mogliśmy podjąć nieco lepsze decyzje, grać dłuższe akcje, a nie decydować się na rzuty w pierwszych sekundach akcji. Nad tym musimy popracować - przyznał Stelmahers.

Energa Czarni są ostatnio znakomicie dysponowani. Słupszczanie wygrali 8 z 10 meczów i z bilansem 15:11 zajmują szóste miejsce w tabeli. Są o krok od gry w play-off.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Zaskoczyliśmy tym przeciwnika
Który klub w PLK ma najlepszych kibiców?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×