Igor Milicić: Koszarek chce zdjąć presję ze swojego zespołu

PAP / Tytus Żmijewski / Igor Milicić ma powody do zadowolenia
PAP / Tytus Żmijewski / Igor Milicić ma powody do zadowolenia

- Wszyscy wiemy, że Łukasz Koszarek jest doskonale znany ze swojego poczucia humoru i tym razem również wszystkich nas rozbawił - w ten sposób Igor Milicić odpowiedział Łukaszowi Koszarkowi po spotkaniu Anwilu Włocławek ze Stelmetem BC Zielona Góra.

W środowy wieczór Anwil Włocławek pewnie pokonał Stelmet BC Zielona Góra 82:69, ale dużo się mówi również o tym, co było po spotkaniu. Na pomeczowej konferencji prasowej swoją wypowiedzią zaskoczył Łukasz Koszarek - kapitan mistrzów Polski stwierdził, że to Anwil jest głównym faworytem do mistrzostwa Polski.

- Na tę chwilę Anwil jest najlepszą drużyną w Polsce. Jest głównym faworytem do mistrzostwa Polski. Wiem, że włocławianie będą mówić, że wcale nie są, ale na to wygląda, że są - powiedział krótko po meczu Łukasz Koszarek.

Reprezentant kraju wyraźnie rozbawił swoją wypowiedzią Igora Milicicia, który nie omieszkał mu odpowiedzieć. Chorwat widzi w wypowiedzi polskiego rozgrywającego chęć narzucania większej presji na włocławską drużynę.

- Wszyscy wiemy, że Łukasz Koszarek jest doskonale znany ze swojego poczucia humoru i tym razem również wszystkich nas rozbawił. Myślę, że bardziej chodziło mu o to, by tę presję przerzucić na nasz zespół, a zdjąć ją ze swojego zespołu. Wiadomo, że Stelmet jest zespołem na wyższym poziomie od nas, a my będziemy gonić za nimi - to oni są wciąż faworytem do mistrzostwa Polski - powiedział z uśmiechem trener Anwilu Włocławek.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Skwierawski: Nie róbmy z Bońka Janusza Korwin-Mikkego

Potwierdzeniem dla słów trenera może być fakt, że włocławianie w tym sezonie dwukrotnie przegrywali z mistrzami Polski. W Zielonej Górze włocławianie przegrali 82:74, nie pomógł wtedy kapitalny występ Tylera Hawsa, który zdobył wtedy 26 punktów. Swoją wyższość nad Anwilem zielonogórzanie pokazali również w finale Pucharu Polski - tam Anwil nie miał dużo do powiedzenia i przegrał aż 79:57.

Trzeci mecz pomiędzy tymi drużynami padł wreszcie łupem zespołu z Kujaw. Rottweilery po pokonaniu mistrzów Polski zostały samodzielnym liderem Polskiej Ligi Koszykówki. Anwil w środę imponował zwłaszcza grą w obronie, goście często nie mieli odpowiedzi na grę włocławian. Igor Milicić zapewnił, że jego zespół stać na jeszcze lepszą grę.

- Już we wrześniu zakładaliśmy, że ten zespół będzie potrzebował zgrania i najlepsza koszykówkę będziemy prezentować po Nowym Roku. Wciąż nie gramy na najwyższym poziomie, ale wierzę, że jeszcze pokażemy na co nas stać - dodał trener.

Obie drużyny mają przed sobą jeszcze po cztery spotkania i wydaje się, że to właśnie mistrzowie Polski mają przed sobą łatwiejszy kalendarz. Jeśli podopieczni Artura Gronka chcą myśleć o przewadze parkietu w fazie play-off, to musi zagrać lepiej niż miało to miejsce w Hali Mistrzów.

Komentarze (1)
avatar
Henryk
7.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To mile ,iż Rywale mają dla siebie dobre słowo, myślę ,że nie jest to kurtuazja a fakt.