Kamil Łączyński: Kelati nie zachował się w porządku

WP SportoweFakty / Kamil Łączyński, dyrygent gry Anwilu Włocławek
WP SportoweFakty / Kamil Łączyński, dyrygent gry Anwilu Włocławek

O zachowaniu Thomasa Kelatiego, zwycięstwie nad Stelmetem BC Zielona Góra, wielkiej formie zespołu i meczu z BM Slam Stalą rozmawiamy z Kamilem Łączyńskim, rozgrywającym Anwilu Włocławek. - Daliśmy sygnał, że chcemy powalczyć o coś dużego - mówi.

[b]

Karol Wasiek, Wirtualna Polska: Ostatnia akcja meczu ze Stelmetem BC Zielona Góra. Kamil Łączyński trzyma piłkę w rękach, czeka na końcową syrenę. Wtedy podbiega Thomas Kelati, który zabiera panu piłkę i biegnie na czysty kosz. Co tam się stało? [/b]

Kamil Łączyński, koszykarz Anwilu Włocławek: Thomas zachował się nieelegancko. Są pewne niepisane zasady, których staramy się trzymać w trakcie spotkania. Zresztą było to widać w ostatnich meczach NBA, jak niektórzy gracze potrafią zareagować na takie zachowania.

Jak Thomas Kelati się tłumaczył?

Wynikiem. Mówił o tym, że walczył o lepszy rezultat w dwumeczu, ale po chwili dodał, że nie wiedział o tym, że prowadzimy 13 punktami. Myślał, że różnica jest nieco mniejsza.

Trochę mętne to tłumaczenie.

Zrobił co zrobił. Jego sprawa. Nie zachował się w porządku, ale nikt nie będzie go teraz publicznie rozliczał. Może rzeczywiście nie znał wyniku, a może frustracja? W moich oczach nie było to dobre zachowanie. Ja bym tak nie postąpił.

Myślę, że to wynik frustracji. Anwil był w tym meczu o klasę lepszy od mistrza Polski.

Wychodziło nam niemal wszystko, cały mecz kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie. Co prawda w pewnym momencie nasza przewaga zmalała z 18 do 9 punktów i zrobiło się nerwowo, ale wytrzymaliśmy ciśnienie i spokojnie dowieźliśmy prowadzenie do samego końca. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale daliśmy jasny sygnał, że chcemy powalczyć o coś dużego w tym sezonie. Pokazaliśmy, że stać nas na zwycięstwa z klasowymi rywalami.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Skwierawski: Nie róbmy z Bońka Janusza Korwin-Mikkego

[b]

Łukasz Koszarek powiedział wprost: Na tę chwilę Anwil jest najlepszą drużyną w Polsce. Jest głównym faworytem do mistrzostwa Polski. Jak na to zareagowałeś?[/b]

Łukasz to spryciarz, zepchnął presję na nas. To taka zagrywka psychologiczna. Ale nie oszukujmy się - Stelmet BC w ostatnich latach grał w finałach - zdobył trzy mistrzostwa Polski. To klasowa drużyna z dużymi gwiazdami. Oni byli i nadal są największym faworytem do mistrzostwa Polski. Ale sport czasami płata figle i czasami ci najwięksi przegrywają.

Przed wami kolejny mecz na szczycie. Spotkanie z BM Slam Stalą zapowiada się arcyciekawie.

No tak. Fajnie, że taki mecz zostanie rozegrany w mieście, w którym koszykówka się odradza na poważnie. Nasi fani się wybierają do Ostrowa Wielkopolskiego. Zapowiada się fajne widowisko, obyśmy my też na parkiecie temu wszystkiemu dorównali. BM Slam Stal wygrała 12 meczów z rzędu, my nie przegraliśmy od ośmiu spotkań. Ktoś zakończy swoją serię. My wiemy o co gramy. Ewentualne nasze zwycięstwo spowoduje, że będziemy mieli niemal pewne jedno z pierwszych dwóch miejsc przed fazą play-off.

Szkoda, że takiego meczu nie zobaczą kibice w telewizji.

Szkoda, ale czuję, iż Polsat jeszcze pokaże spotkanie Anwilu z BM Slam Stalą w tym sezonie.

Źródło artykułu: