NBA: historyczny wyczyn Russella Westbrooka stał się faktem, szalona pogoń Jastrzębi za Kawalerzystami

Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Russell Westbrook
Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: Russell Westbrook

Russell Westbrook zapisał na swoje konto 42. triple-double w tym sezonie i tym samym pobił historyczny rekord Oscara Robertsona. Szalony przebieg miał z kolei pojedynek Atlanta Hawks kontra Cleveland Cavaliers.

To musiało się stać. Russell Westbrook po raz kolejny zgłosił swoje aspiracje do statuetki dla MVP sezonu. Minionej nocy miał podwójne powody do radości. Po pierwsze - złamał historyczny rekord Oscara Robertsona w liczbie triple-double w jednym sezonie, a po drugie - popisał się fantastycznym buzzer-beaterem w pojedynku z Denver Nuggets.

- Ćwiczę takie rzuty na każdym treningu. To nie było nic specjalnego. Czułem się pewny oddając tę próbę - cytuje Westbrooka serwis ESPN.

Amerykanin ukończył mecz z dorobkiem 50 punktów, 16 zbiórek i 10 asyst. Po ostatniej syrenie ręce same składały się do oklasków, a pod wrażeniem jego występu i formy w tym sezonie byli też rywale, którzy robili co mogli, by zatrzymać Westbrooka. Cóż, nie udało się.

Pluć w brodę mogą sobie natomiast gracze Cleveland Cavaliers, którzy w pojedynku z Atlanta Hawks prowadzili już 25 punktami. W czwartej kwarcie stało się jednak coś zupełnie nieoczekiwanego. Jastrzębie rozpoczęły szaloną gonitwę, wygrywając ten fragment spotkania 44:18 i tym samym doprowadzając do dogrywki. A w niej już zrobili wszystko, by ich wysiłki nie poszły na marne.

Kawalerzystom nie pomogły nawet kolejne świetne występy Kyriego Irvinga i LeBrona Jamesa. Licznik tego pierwszego zatrzymał się na 45 punktach. Z kolei LBJ ukończył zawody z triple-double na koncie (32 punkty, 16 zbiórek, 10 asyst).

Można powiedzieć, że to była noc triple-double. Podobnym wyczynem popisał się bowiem też James Harden z Houston Rockets. Amerykanin zdobył 32 punkty, a do tego dołożył jeszcze 15 asyst i 11 zbiórek i tym samym poprowadził swój zespół do zwycięstwa nad Sacramento Kings. Obie drużyny zafundowały swoim kibicom prawdziwy festiwal strzelecki, bo łącznie zdobyły aż 263 punkty.

Pochwały należą się też zawodnikom Los Angeles Lakers, którzy wygrali czwarty mecz z rzędu, tym razem w pokonanym polu zostawiając "Leśne Wilki".

Wyniki:

New York Knicks - Toronto Raptors 97:110 (29:23, 26:29, 20:24, 22:34)
(Hernangomez 24, Lee 14, Kuzminskas 12 - DeRozan 35, Lowry 17, Ibaka 12)

Atlanta Hawks - Cleveland Cavaliers 126:125 (21:38, 25:27, 21:28, 44:18, d. 15:14)
(Millsap 22, Hardaway Jr 21, Howard 19 - Irving 45, James 32, Frye 12)

Denver Nuggets - Oklahoma City Thunder 105:106 (26:27, 27:25, 38:29, 14:25)
(Gallinari 34, Jokić 23, Chandler 17 - Westbrook 50, Kanter 15, Adams 10)

Phoenix Suns - Dallas Mavericks 124:111 (40:29, 28:36, 36:20, 20:26)
(Warren 21, Booker 21, Ulis 20 - Ferrell 21, Brussino 11, Nowitzki 11)

Sacramento Kings - Houston Rockets 128:135 (27:42, 35:36, 27:29, 39:28)
(Labissiere 25, Lawson 20, McLemore 18 - Harden 35, Anderson 21, Capela 18, Williams 18)

Memphis Grizzlies - Detroit Pistons 90:103 (28:24, 29:24, 10:27, 23:28)
(Conley 15, Gasol 13, Green 12 - Marjanović 14, Bullock 14, Hilliard 13, Harris 12)

Los Angeles Lakers - Minnesota Timberwolves 110:109 (29:21, 24:30, 25:28, 32:30)
(Ennis 20, Clarkson 17, Russell 16 - Wiggins 41, Towns 40, Dieng 12, Muhammad 12)

ZOBACZ WIDEO: 17-letnia Polka światową twarzą indoor skydiving. "Teraz będę mogła wypromować ten sport"

Komentarze (1)
avatar
GeDo
10.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W koncu niesamowity rekord Oscara Robertsona pobity.GZ Rusell.Co do meczu Atlanta -Cavaliers ciezko to skomentowac,mieli przewage 25 punktów a w 4 kwarcie zostali rozjechani po prostu i zasłuze Czytaj całość