Przypomnijmy raz jeszcze: w sezonie 2016/17 Russell Westbrook zaliczył aż 42 mecze z triple-double, dzięki czemu pobił 55-letni rekord Oscara Robertsona (41 takich spotkań). Przed ostatnim meczem Oklahoma City Thunder w sezonie regularnym, zespół postanowił uhonorować niebywały wyczyn swojego lidera.
Na małej ceremonii pojawił się między innymi sam Oscar Robertson, który przyznał, że jest ogromnym fanem Westbrooka i pozostaje pod olbrzymim wrażeniem jego wyczynu. - Czułem, że muszę się tutaj pojawić. To, co zrobił Russell, ma charakter historyczny. Powinniście być z niego dumni - odniósł się w stronę kibiców. - Mam jeszcze jedną rzecz do powiedzenia: MVP! - zakończył.
Warto dodać, że Westbrook nie tylko pobił rekord Robertsona, ale stał się również drugim obok niego graczem, który w całym sezonie notował statystyki na poziomie triple-double. W przypadku 28-latka było to średnio 31,6 punktu, 10,7 zbiórki i 10,4 asysty.