Szkoleniowiec nie przebierał w słowach. "Sędziowie w tej lidze są najgorsi"

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

Jose Ignacio Hernandez nie wytrzymał po przegranym (65:71) ze Ślęzą Wrocław pierwszym meczu finałów Basket Ligi Kobiet. Na sędziach, za pracę nie tylko w środowym meczu, ale i w całym sezonie, nie pozostawił suchej nitki.

Wisła Can-Pack Kraków po raz kolejny w tegorocznej fazie play-off zaczęła serię od porażki. Ta najważniejsza, czyli finałowa, wzbudza oczywiście największe emocje i nerwy. Dlaczego Biała Gwiazda przegrała inaugurację finałów?

- W trzeciej kwarcie wyglądało to tak, jak gdybyśmy zniknęli i nie mogli czy nie potrafili walczyć. Rywalki zagrały zdecydowanie bardziej agresywnie - mówił po meczu Jose Ignacio Hernandez.

Szkoleniowiec teamu spod Wawelu w trakcie meczu wiele razy "walczył" z sędziami. Został też ukarany przewinieniem technicznym za reakcję i protesty po jednym z przewinień Eweliny Kobryn. - Jest mi bardzo trudno zrozumieć sędziów i to przez większość sezonu - mówi jeszcze spokojnie Hiszpan.

- W tym meczu było tak samo. Nie chcę się wypowiadać na temat ich umiejętności, ale nie może być tak, że w jednym meczu raz coś jest faulem, a raz nie. W trzeciej kwarcie nic nie było faulem przeciwko nam, za to w drugą stronę wszystko było odgwizdywane - kontynuuje.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka i Artur Boruc w MMA? Łukasz "Juras" Jurkowski zabrał głos

- Nie może być tak, że sędzia śmieje się tobie w twarz i nie ma do nikogo żadnego szacunku i respektu. Oni są najgorsi w tej lidze - dodał.

Trzecia kwarta była kluczową dla losów meczu. Ślęza odrobiła w niej straty z pierwszej połowy i wypracowała sobie siedmiopunktową zaliczkę przede decydującą częścią. - Trzeba jednak powiedzieć, że sędziowie to nie wymówka, co do przyczyny porażki. Popełniliśmy dużo, bardzo dużo błędów i rywal był lepszy. Zagrał z większą determinacją i wygrał - oznajmił Hernandez.

Hiszpan przyznał również, że zdaje sobie sprawę z faktu, że taka opinia na temat pracy arbitrów na pewno mu nie pomoże. - Wiem, że te komentarze będą dla nas złe, ale ja zawsze wypowiadam swoje zdanie - oznajmił.

- Jestem już zmęczony tym, co działo się w seriach z Lublinem czy Bydgoszczą i w ogóle na przestrzeni całego sezonu. Nasze podkoszowe są non stop uderzane i nie są w stanie zagrać akcji - dodał.

Hernandez nie miał wątpliwości, że w środę niektóre koszykarki Ślęzy były traktowane z przymrużeniem oka. - Kourtney Treffers w środę miała więcej niż 20 fauli. Bardzo ciężko gra się przy takim poziomie sędziowania - zakończył Hiszpan.

Komentarze (0)