Spójnia Stargard bliżej półfinału I ligi

WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

Koszykarze Spójni Stargard pokonali GKS Tychy 84:72. W ćwierćfinale play-offów I ligi prowadzą oni 2:1. Do awansu do półfinału stargardzianom brakuje jednego zwycięstwa.

Początek sobotniego spotkania nie wskazywał na takie rozstrzygnięcie. Spójnia, jak często w tym sezonie, zaczęła sparaliżowana. GKS bezbłędnie to wykorzystywał. Prowadził 12:2, grając na wysokim poziomie. Świetnie spisywał się Hubert Mazur, który zdobył w tym czasie siedem punktów.

Sygnał do odrabiania strat dali Maciej Raczyński i Marcin Dymała. Spójnia wróciła do walki o zwycięstwo przede wszystkim dzięki skutecznej defensywie i walecznej postawie. Przełom nastąpił w drugiej kwarcie, którą miejscowi wygrali 29:13. Seria trafień Pawła Śpicy dała stargardzianom prowadzenie 47:34.

Wydawało się, że do gry nie powróci już kontuzjowany Marek Piechowicz, ale po zmianie stron pojawił się on na parkiecie. Zdobył 12 punktów jednak na koniec trzeciej kwarty przestrzelił cztery rzuty wolne. To był istotny moment. GKS zatrzymał rozpędzoną Spójnię i mógł jeszcze postraszyć rywala. Zmarnował jednak swoją szansę. Goście byli lepsi w zbiórkach, ale nie grzeszyli skutecznością. Trafili 17/29 rzutów wolnych oraz 5/23 prób trzypunktowych.

Gospodarze mieli wielkie wsparcie z trybun. Atmosfera była gorąca, na miarę play-offów. Kibice Spójni dopingowali wspólnie z fanami Polfarmexu Kutno. Obie grupy przyjaźnią się od czasów, gdy te kluby rywalizowały w play-offach. Kutnianie gościli wcześniej w Szczecinie, gdzie ich zespół mierzył się z Kingiem (75:77). W Stargardzie wspierali nie tylko przyjaciół, ale również koszykarzy grających w przeszłości w Kutnie. Po jednej stronie był Hubert Pabian a po drugiej Hubert Mazur.

GKS przegrywał nawet 61:79. W końcówce zniwelował trochę różnicę. W niedzielę o godz. 17:00 powalczy o przedłużenie szans na awans do półfinału. Żeby tak się stało musi zwyciężyć, do czego niezbędne będzie zatrzymanie Dymały. Lider Spójni zdobył 28 punktów trafiając 12/15 rzutów za dwa. Wśród przyjezdnych dwóch graczy miało double-double. Mazur 13 punktów i 10 zbiórek a Radosław Basiński 12 "oczek" i 11 zbiórek. Te osiągnięcia nie uchroniły ekipy z Tychów od wysokiej porażki.

Spójnia Stargard - GKS Tychy 84:72 (18:21, 29:13, 19:20, 18:18)

Spójnia: Marcin Dymała 28, Paweł Śpica 14, Damian Janiak 10, Hubert Pabian 10, Karol Pytyś 8, Maciej Raczyński 6, Paweł Bodych 4, Wojciech Fraś 3, Paweł Lewandowski 1.

GKS: Hubert Mazur 13, Radosław Basiński 12, Marek Piechowicz 12, Wojciech Zub 12, Marcin Kowalewski 11, Wojciech Barycz 9, Tomasz Deja 2, Jakub Zawadzki 1, Tomasz Bzdyra 0, Jakub Fenrych 0, Bassey Usendiah 0.

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-1 dla Spójni Stargard

ZOBACZ WIDEO Primera Division: coraz lepsza sytuacja Sevilli po zwycięstwie z Granadą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: